Wokół gabinetu psychologa i pierwszej w nim wizyty powstało wiele błędnych przekonań. Część klientów jest przekonanych, że będzie się musiało położyć na kozetce. Inni wyobrażają sobie, że psycholog czyta w myślach i spodziewają się, iż on postawi im diagnozę, patrząc w oczy, nawet nie zaczynając rozmowy.
Kolejne osoby oczekują na początek serii testów, kwestionariuszy do wypełnienia i chcą w pierwszej kolejności znać ich wyniki. Bywa, że klient w napięciu czeka na eksperyment, który na nim zrobi psycholog. Osoby te myślą, że specjalista na przykład zrobi długą pauzę lub wyjdzie z gabinetu albo upuści długopis i będzie oczekiwał reakcji klienta. Po czym na podstawie tej jednej reakcji terapeuta będzie miał już o nas wyrobioną opinię.