Porządkowanie swojej przeszłości. Jak nasze dzieciństwo wpływa na to, jakimi rodzicami jesteśmy?
Bezpieczna więź z opiekunem, to bardzo ważny czynnik rozwoju dziecka. W dużej mierze decyduje o tym, czy dziecko wyrasta na odpornego psychicznie, troskliwego i silnego dorosłego. Bezpieczny styl przywiązania zwiększa poczucie szczęścia i zadowolenia, korzystnie wpływa na rozwój tożsamości, relacje międzyludzkie, sukces akademicki i zawodowy, a nawet na rozwój mózgu. Nie oznacza to, że każdy rodzic musi być idealny. Chodzi o emocjonalne dostrojenie do dziecka i pełną obecność – nie tylko fizyczną.
Aby móc być w pełni obecnym rodzicem, warto zrozumieć swoje doświadczenia i ułożyć spójną opowieść o swoim życiu. Czy jako rodzic zastanawiałeś się kiedyś, jak twoje dzieciństwo wpłynęło na własny rozwój i sposoby interakcji z twoimi dziećmi? Jak twoje doświadczenia rodzinne ukształtowały rozwój twojego mózgu?
Teoria więzi może pomóc ci zrozumieć własną przeszłość. Przeczytaj o niej TUTAJ.
Pomost do dorosłości
Większość osób nawet w dorosłości zachowuje ten sam wzorzec przywiązania, który wykształciło w dzieciństwie w relacji z opiekunem. Wpływa on na relacje, jakie nawiązujemy w życiu, ale też na sposób, w jaki budujemy relacje z własnym dzieckiem. Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeśli twoi rodzice nie wychowywali Cię optymalnie z jakiejkolwiek przyczyny (nieobecność, przemoc, niewiedza itd.), twój wzorzec przywiązania nie jest ustalony raz na zawsze. To ty decydujesz, jakim chcesz być rodzicem – nie twoja historia.
Osoby zajmujące się badaniem rodzajów więzi opracowały nazwy dla dorosłych wzorców przywiązania, które odpowiadają stylom z dzieciństwa. Niech lektura tego artykuły będzie okazją do refleksji nad własnym doświadczeniem, historii z dzieciństwa i jej wpływie na twoje dorosłe życie. Może być to też przydatne w rozumieniu zachowań partnera czy innych osób, które są w otoczeniu twojego dziecka.
Warto pamiętać, że nie musisz pasować idealnie i definitywnie tylko do jednej kategorii, ale być może któryś z opisów, odnajdziesz jeden typ przywiązania, który będzie ci najbliższy.
Bezpieczna autonomiczna więź
Dorośli, którzy w dzieciństwie wykształcili bezpieczny styl przywiązania, mają dobre relacje z innymi ludźmi, oparte na zaufaniu i szacunku, dobrze reagują na swoje emocje i wykorzystują swój potencjał intelektualny. Mają poczucie autonomii i sprawczości, w związku z czym czują się swobodnie ze swoją historią, mogą być ze sobą tu i teraz i podążać za swoimi pragnieniami w przyszłości. Ta dorosła wersja bezpiecznego przywiązania została nazwana autonomiczną więzią.
Ci dorośli mają łatwość w radzeniu sobie z życiowymi wyzwaniami i rozczarowaniami, a piękne chwile przyjmują z radością. Cenią relacje i dobrą komunikacje, potrafią okazywać i przyjmować empatię, jednocześnie pozostając niezależni i samowystarczalni. Są odporni psychicznie, potrafią regulować swoje emocje i sygnały płynące z ciała, mają wgląd we własne zachowanie i umysł. Dzięki temu potrafią i chcą być obecni, kiedy dzieci ich potrzebują.
Przejawiają takie tendencje w wychowaniu, jak:
- wrażliwość,
- dostrojenie,
- reagowanie na próby kontaktu ze strony dziecka,
- umiejętność odczytywania i reagowania na sygnały dziecka,
- zaspokajanie potrzeb dziecka w sposób przewidywalny.
Na tej podstawie dziecko wysnuwa następujące wnioski:
- Czuję się bezpiecznie przy moim rodzicu, mimo, że nie jest idealny.
- Wiem, że rodzic zauważy i zareaguje, kiedy będę czegoś potrzebować.
- Wierzę w to, że inni ludzie też tak postąpią.
- Mam prawo wyrażać to, co czuję.
- Zasługuję na szacunek.
Unikający i odrzucający wzorzec przywiązania
Dorosłym, którzy w dzieciństwie wykształcili unikający styl przywiązania, trudno jest nawiązywać kontakt zarówno z innymi, jak i z własnym wnętrzem. Nie są i nie chcą być świadomi swoich emocji, trudno jest im też rozumieć emocje innych osób, z którymi są w relacji. Unikają zajmowania się przeszłością i bliskością w relacji, co jest uzasadnione, ze względu na ich doświadczenia z dzieciństwa. Ponieważ ich potrzeby emocjonalne nie były zaspokajane, ich strategią przetrwania jest odsuwanie ich na bok. Mózg takich osób nauczył się „odcinać” od sygnałów płynących z prawej półkuli, odpowiedzialnej m.in. za emocje, dlatego odrzucają one znaczenie bliskości w relacjach – dlatego nazywamy tę dorosłą strategię odrzucającym wzorcem przywiązania. Tacy rodzice koncentrują się na świecie wewnętrznym, fizycznym, a nie zauważają wewnętrznego świata umysłu. Widzą to, co można zmierzyć, zauważyć, dotknąć, jednak pomijają uczucia, myśli, nadzieje, marzenia, impulsy, pragnienia – wszystko, co wewnętrzne i co w dużej mierze odpowiada za kształtowanie dobrostanu w życiu wewnętrznym i interpersonalnym.
W związku z tym takie osoby są zdystansowane emocjonalnie, unikają bliskości i głębszych relacji. Mogą odnosić życiowe sukcesy, ale żyją „solo”, bez poczucia wspólnoty z innymi ludźmi, a ich dzieci uczą się takiego samego nastawienia do świata.
Tendencje w wychowaniu:
- Obojętność na sygnały i potrzeby dziecka,
- Brak dostrojenia do emocjonalnych potrzeb dziecka,
- Niewrażliwość.
Wnioski wysnute przez dziecko:
- Rodzic spędza ze mną dużo czasu, ale nie interesuje go jak się czuję i czego potrzebuję.
- Powinienem nauczyć się ignorować własne emocje.
- Będę unikać komunikowania swoich potrzeb, bo inni ludzie i tak ich nie zauważą, ani na nie nie zareagują.
Ambiwalentny i zaabsorbowany wzorzec przywiązania
Dorośli, którzy w dzieciństwie wykształcili ambiwalentny styl przywiązania, są osobami żyjącymi w chaosie, lęku i niepewności. Źródłem tego są ich rodzice, którzy czasem byli obecni, innym razem nie. Ponieważ nauczyli się, że nie mogą liczyć na dostrojenie, kontakt i regulację w relacji z rodzicami, w dorosłości nie mają poczucia pewności w relacjach z innymi ludźmi, jednocześnie wyolbrzymiając swoją potrzebę kontaktu. Jest to tak zwany zaabsorbowany wzorzec przywiązania, charakteryzujący się chaotycznością i silnie emocjonalnym kontaktem w bliskich relacjach.
Osoby te obsesyjnie myślą o przeszłości (są nią zaabsorbowani) i są mocno skupieni na relacjach i emocjach. Cechują ich częste wahania nastroju i wysoki poziom lęku. Mają problem z radzeniem sobie z własnymi potrzebami w bliskich relacjach, często dają się ponieść silnym emocjom, np. złość, uraza, zazdrość. Takie osoby czują tak dużą potrzebę relacji, że odpychają od siebie innych – a więc wchodzą w błędne koło, które utwierdza ich w przekonaniu, że na innych nie mogą liczyć i im ufać.
Tendencje w wychowaniu:
- Czasem adekwatne, wrażliwe reakcje na potrzeby dziecka,
- Czasem brak reakcji na potrzeby dziecka,
- Czasem natarczywe działania.
Wnioski wysnute przez dziecko:
- Nigdy nie wiem, jak zareaguje mój rodzic, a więc wciąż muszę być w napięciu.
- Zawsze muszę się pilnować.
- Nikomu nie mogę zaufać.
- Na innych ludziach nie można polegać.
Zdezorganizowany i nieprzepracowany wzorzec przywiązania
Dorośli, którzy w dzieciństwie wykształcili zdezorganizowany styl przywiązania, to osoby które mają trudność z regulacją własnych emocji oraz z poczuciem bezpieczeństwa w świecie. Ten styl przywiązania pojawia się, kiedy opiekun zamiast chronić dziecko przed zagrożeniem, sam się nim staje. Dziecko odbiera zatem rodzica jako źródło przerażenia. Jako dorośli nie znają żadnej strategii radzenia sobie w świecie, ponieważ w ich dzieciństwie nieustannie dochodziło do wewnętrznego konfliktu – z jednej strony dążyli do bliskości z opiekunem, z drugiej uciekali od niego. Ponieważ nie jest możliwym jednocześnie zbliżyć się i oddalić od tej samej osoby, ich strategie radzenia sobie w życiu uległy fragmentacji, a emocje i zachowanie poważnemu rozregulowaniu, co może zagrażać zdrowemu funkcjonowaniu. Dlatego relacje takich osób są bardzo trudne.
Jako rodzice, często są na zmianę chaotyczni i sztywni, mają trudności z komunikacją z innymi i kontrolą swojego zachowania. Ich reakcje na sygnały dziecka są nieprzewidywalne, czasem nawet niebezpieczne i przerażające. Jest to cecha nieprzepracowanego wzorca przywiązania. Wiele osób, które wykształciły ten rodzaj przywiązania, doświadczyły w przeszłości traumy. Stąd problemy z regulacją emocji, komunikacją społeczną, logicznym myśleniem i tendencje do przemocy interpersonalnej.
Tendencje w wychowaniu:
- Reakcje czasem skrajnie niedostrojone do sygnałów i potrzeb dziecka,
- Rodzic jest przerażający lub przerażony, czasem taki i taki jednocześnie.
Wnioski wysnute przez dziecko:
- Mój rodzic jest przerażający i dezorientujący.
- Nie czuję się bezpiecznie, nie mam nikogo kto zadba o moje bezpieczeństwo.
- Nie wiem co robić, jestem bezradny.
- Boję się ludzi i wiem, że nie mogę na nich polegać.
Jak wypracować bezpieczny styl przywiązania?
Czy któryś z tych wzorców przypomina ci zachowania twoje lub twoich rodziców? Nawet, jeśli widzisz u siebie elementy wzorca unikającego, ambiwalentnego lub zdezorganizowanego, możesz wypracować bezpieczny styl przywiązania! Nawet, jeśli twoi rodzice nie dali ci bezpiecznej więzi, ty możesz dać ją swoim dzieciom. Nazywamy to wówczas wypracowanym bezpiecznym wzorcem przywiązania. Nie jesteś skazany na powtórzenie tych samych wzorców.
Oczywiście – sposób, w jaki budowali z tobą relacje twoi rodzice wpływa na to, jak postrzegasz świat i wychowujesz dzieci, jednak większe znaczenie ma to, jak rozumiesz swoje doświadczenia z dzieciństwa, w jaki sposób wspomnienia wyjaśniają to, kim jesteś teraz.
Badania wykazały, że dorośli, którzy wypracowują bezpieczny wzorzec przywiązania w późniejszym etapie życia, mogą stworzyć z dzieckiem bezpieczną więź i wychować je równie skutecznie, jak osoby, które miały szansę taki wzorzec przywiązania wypracować już w dzieciństwie.
Stwórz spójną opowieść o swojej przeszłości
Niezależnie od tego, czy działasz według wzorca odrzucającego, zaabsorbowanego, czy nieprzepracowanego, prawdopodobnie nie jesteś w stanie stworzyć spójnej opowieści o swoich doświadczeniach z dzieciństwa. Bez tego trudno jest ci zrozumieć, co tak naprawdę przeżyłeś i jak to wpłynęło na to, kim jesteś dzisiaj.
Spróbuj przeanalizować swoją przeszłość i wyrobić sobie umiejętność refleksji nad nią, tworząc spójną i jasną historię, która nie spowoduje ani ucieczki przed przeszłością, ani zatracenia się w niej. Uświadom sobie, że to nie twoja wina, że rodzice nie byli przy tobie emocjonalnie obecni w dzieciństwie i że możesz uwolnić się od przeszłości – bo nie miałeś na nią wpływu. To wyzwalające doświadczenie, które pozwala nam przyznać, że nie jesteśmy odpowiedzialni za to, co nas w życiu spotkało, ale jesteśmy odpowiedzialni za to, co robimy teraz – i co wpływa na budowanie relacji z dzieckiem.
To, że w dzieciństwie wykształciłeś dany styl przywiązania było efektem tego, że znalazłeś strategie, które pomogły ci poradzić sobie jak najlepiej – przystosowałeś się w ten sposób do warunków, w których żyłeś, będąc dzieckiem. Teraz, jako dorosły, nie musisz tkwić w tym schemacie i wyzwolić się z ograniczeń z niego wynikających.
Często słyszy się, że nie ma sensu rozpamiętywać przeszłości, skoro i tak nie możemy jej zmienić. Jednak przywoływanie wspomnień wraz z refleksją i tworzeniem opowieści może zmienić nasz stosunek do przeszłości. Zrozumienie własnych doświadczeń i tego, jak zranieni byli nasi rodzice, może przerwać cykl lękowych więzi wykształcanych przez kolejne pokolenia. Możesz zastanowić się nad przebaczeniem. Jack Kornfield ujął je w następujący sposób:
„Przebaczenie to porzucenie wszelkiej nadziei na lepszą przeszłość. Wybaczamy zatem nie po to, żeby darować komuś jego winy i uznać, że wszystko było w porządki, lecz by pozbyć się złudzenia, że możemy zmienić przeszłość. Akceptacja i przebaczenie, które pojawiają się w nas, kiedy zrozumiemy swoje życie są niezwykle wyzwalające (…). Zaczynamy akceptować nie tylko osobę, jaką do tej pory byliśmy, ale także osobę, jaką chcemy się stać.”
Za przykład może posłużyć nam fragment spójnej opowieści pewnej kobiety:
„Moja matka była zawsze rozzłoszczona. Kochała nas, co do tego nie było nigdy wątpliwości. Ale jej rodzice naprawdę mocno ją skrzywdzili. Jej ojciec ciągle pracował, a matka ukrywała alkoholizm. Mama była najstarsza z szóstki dzieci, więc zawsze czuła, że musi być idealna. Ale oczywiście nie mogła. Trzymała wszystko w sobie i próbowała całkowicie się kontrolować, ale jej emocje wylewały się za każdym razem, kiedy coś poszło nie tak. Najbardziej odczułyśmy to ja i moje siostry, czasem nawet fizycznie. Martwię się, że czasami pozwalam swoim dzieciom na zbyt wiele, i myślę, że to po części dlatego, że nie chcę, by czuły presję, że muszą być idealne.” (za: Siegiel, D., Bryson, T, 2020)
Porządkowanie swojej przeszłości i budowanie spójnej opowieści, to proces, który może być czasochłonny. Często pomocna może okazać się psychoterapia indywidualna lub grupowa. Niezależnie jednak, jak wyglądała twoja przeszłość, jeśli tylko chcesz, możesz być kochającym i wrażliwym rodzicem, w pełni obecnym i wychowującym szczęśliwe dzieci.
Bibliografia:
Bowbly, J. (1997). Attachment. UK: Vintage Publishing.
Siegiel, D. (2020). Potęga obecności. Warszawa: Mamania.