Pierwsza wizyta u psychologa – część druga
W pierwszej części, opublikowanej w marcu 2019 r. omawiałam niektóre obawy związane z pierwszą wizytą u psychologa. Były to: zastosowanie kozetki, czytanie w myślach przez psychologa, stosowanie testów i kwestionariuszy oraz eksperymentu. W części drugiej chcę poruszyć inne zagadnienia.
Pierwsza wizyta u psychologa – część pierwsza
Wiele osób na pierwszej wizycie u psychologa mówi, że bardzo się obawiało lub nadal się obawia tego pierwszego spotkania. Część z nich przyznaje się nawet, że zbierało odwagę do spotkania kilka lat lub miesięcy. Niektórzy odwoływali pierwsze spotkanie raz lub więcej razy. Bywa też, że postanowili nie przyjść i nie zadzwonili, by odwołać spotkanie, bo wykonanie takiego telefonu wiązało się z olbrzymim napięciem.
Co któraś osoba wyznaje, że chciała uciec w drodze do psychoterapeuty lub z poczekalni. Część klientów rzeczywiście w drodze do psychologa ze względu na stres zmienia zamiary i wraca do domu, jedzie lub dzwoni do kogoś zaufanego, idzie na spacer, wpada do kawiarni lub nawet na piwo. Zdarza się, że taki człowiek przychodzi w asyście kogoś bliskiego dla odwagi lub nawet proponuje, by wejść z tą osobą na sesję.
Bywa, że dowiaduję się na pierwszej wizycie lub później, że w dniu pierwszego spotkania klient miał zawroty głowy, mroczki przed oczyma, mdłości, biegunkę, pociły mu się dłonie, trzęsły ręce, czy nogi; dokuczały mu nerwobóle, duszności i tak dalej. Wielu z nich przyznaje się do pustki w głowie lub gonitwy myśli.
Oferta: psycholog Poznań – zapraszamy do naszego gabinetu.
Skąd to wszystko się bierze?
- Z jednej strony lęk bierze się z braku informacji jak taka wizyta mogłaby wyglądać w przeciwieństwie na przykład do wizyty medycznej.
- Z drugiej strony to spotkanie jest trudne, bo mamy mówić o bardzo osobistych sprawach, często bolesnych, wstydliwych, niezrozumiałych dla nas samych i lękamy się reakcji psychologa, który jest dla nas osobą obcą. Nie wiemy czy nas zrozumie, czy potraktuje z szacunkiem, delikatnością i taktem.
- Nie wiemy jak ująć w słowa nasze problemy, jak zacząć, co jest najważniejsze,
- Wyobrażamy sobie na zasadzie czarnowidztwa to co usłyszymy od eksperta: komentarz, diagnozę, poradę i stresujemy się też tym.
- Czasem jesteśmy spięci dlatego, że jesteśmy przekonani, iż nasz przypadek jest beznadziejny i już nic nam nie pomoże, co może rodzić uczucie bezsilności, rozpaczy.
- Nierzadko też myślimy, że psycholog jest nieomylny i to co nam powie to będzie święta prawda, z którą będzie trzeba się zmierzyć jak z wyrokiem, co będzie bolesne.
Z pewnością ta lista nie wyczerpuje wszystkich problemów dotyczących pierwszej wizyty ale z mojego doświadczenia wynika, że obejmuje sporą część obaw klientów.
Co warto wiedzieć na temat powyższych problemów?
- To Ty decydujesz jak dużo i jak szybko chcesz powiedzieć o swoich problemach. Masz prawo do intymności i zachowania w tajemnicy spraw, o których nie jesteś gotowa/y mówić. Odmawiaj odpowiedzi na pytania, na które nie chcesz odpowiadać: „To na razie zostawię dla siebie, bo jest zbyt osobiste.”, „Chciałabym Panią lepiej poznać zanim poruszę ten temat.”, „Ta sprawa jest dla mnie na razie zbyt bolesna, by o niej mówić”.
- Nie martw się, jeśli nie wiesz co i jak powiedzieć. Zadaniem psychologa jest zadawać odpowiednie pytania; dopytywać, gdy coś jest niejasne, podsumowywać, wyciągać wnioski, ustalać z Tobą hierarchię spraw, z którymi przychodzisz. Część psychoterapeutów zaczyna spotkanie wywiadem.
- Możesz powiedzieć psychologowi jakich jego reakcji się obawiasz i z jakiego powodu, jakich zachowań z jego strony potrzebujesz, np. że gdybyś się rozpłakała to potrzebujesz byście pomilczeli przez dłuższą chwilę. Możesz to nawet przynieść napisane na kartce i mu to wręczyć :).
- Wiedz, że nawet osoby prosto po studiach czytały i omawiały mnóstwo przypadków, więc jest dużo mniejsza możliwość, że coś je zaskoczy tak jak zaskoczyłoby laika. Tym bardziej doświadczony psychoterapeuta spokojnie podejdzie do historii, które Tobie wydają się wyjątkowe. Jeśli tej jeszcze nie słyszał to zna co najmniej kilka podobnych :).
- Przestań wymyślać, co powie Ci psycholog. Przypomnij sobie ile razy wyobrażałaś/eś sobie co powie Ci lekarz (np., że masz raka) i to się nie sprawdziło.
- Przypadki beznadziejne to w moim przekonaniu mit (pomijając problemy, których bazą jest nierozwiązany problem medyczny: niektóre przypadki chorób psychicznych, ciężkich zaburzeń, uszkodzeń układu nerwowego poprzez wypadek, zatrucie itd.– choć i tam pacjenci bardzo potrafią poprawić swoją kondycję). Czasem potrzeba wsparcia innego specjalisty: lekarza, psychiatry, seksuologa. Bywa, że trzeba urealnić cel i sprawić, by był zdrowy oraz zmienić środki, które do niego prowadzą. Jeśli naprawdę Ci zależy na zmianie, jesteś gotowa/ów pracować nad sobą, też w dłuższym wymiarze czasu to Twoje życie się zmieni.
Psychoterapeuci są tylko ludźmi i również się mylą. Nawet gdyby on powiedział Ci coś z niezachwianą pewnością masz prawo wątpić, szukać, sprawdzać i konsultować się z innymi specjalistami. Zacznij od dopytania go na jakiej podstawie tak sądzi? Często się zdarza, że klient pod wpływem silnych emocji inaczej rozumie to, co chciał przekazać psycholog więc warto wyjaśniać zwłaszcza to co dla Ciebie jest trudne.
Jak sobie pomóc przed pierwszym spotkaniem?
- Warto byś spisał/a sobie, co konkretnie Ciebie stresuje w związku z tym pierwszym spotkaniem,
- Przyjrzyj się każdemu punktowi i zastanów się, czy to jest realna obawa a jeśli trudno ci to ocenić skonsultuj to z kimś zaufanym,
- Poszukaj informacji o swoim psychologu w sieci, zapytaj o niego osobę, która Ci go poleciła,
- Zadzwoń do sekretariatu, porozmawiaj o tych obawach z sekretarką lub poproś o numer telefonu /adres e-mailowy do psychoterapeuty, by jemu bezpośrednio przedstawić swoje obawy,
- Szczegółowo wypytaj osobę polecającą, sekretarkę lub psychologa jak wygląda pierwsze spotkanie i co masz przygotować.
- Jeśli potrzebujesz oswoić miejsce poszukaj zdjęć, filmów, spróbuj odwiedzić wcześniej ośrodek, zajrzeć do gabinetu, w którym masz mieć spotkanie. Bywa, że placówki są otwarte, zdarza się, że drzwi gabinetów stoją otworem. Gdyby mnie ktoś w przerwie poprosił o pokazanie gabinetu zrobiłabym to :).
- Będąc już na spotkaniu na samym początku powiedz o swoich lękach, stresie i zapytaj o to co Ciebie nurtuje. Masz do tego prawo.
Pamiętaj, że zadaniem psychologa jest pomóc. Nie zawsze mu się to udaje ale zawsze domagaj się szacunku, skupienia, uważnego słuchania i wyjaśniania, by czuć się w gabinecie dobrze.
Autorka: Anna Wojciechowska