O „Czułej Przewodniczce” Natalii de Barbaro
Na książkę Natalii de Barbaro czekałam od momentu, gdy przeczytałam jej pierwsze felietony w „Wysokich Obcasach”. Nie zawiodłam się: „Czuła przewodniczka”, to wspaniała lektura, którą miałam ochotę przeczytać w jeden wieczór wiedząc, że to niemożliwe, ponieważ to jedna z tych książek, do której z pewnością będę wracać w różnych momentach moich duchowych wędrówek.
Natalia de Barbaro staje się Czułą Przewodniczką dla każdej kobiety, która wybiera się w podróż do swojego wnętrza, na dowód tego pisze: „Chcę wziąć twoją dłoń w swoje dłonie. Napisać o tym co pomaga”. Jednocześnie jesteśmy świadkami tego jak autorka buduje relację ze sobą i o tym, że jest to proces na całe życie, z potknięciami, niespodziewanymi wywrotkami i zwrotami akcji.
Istotnym wątkiem książki jest przedstawienie różnych części, które nosimy w sobie, dla których „jesteśmy domem”, które gościmy w sobie i chętnie przedstawiamy światu, są w nas oczywiście takie kawałki, które skrzętnie przed nim chowamy. Bardzo często wykształciły się one w nas, w wyniku procesów kulturowych, rodziny pochodzenia, środowiska (szkoły, miejsca pracy). W literaturze rozwojowej, czy w wielu nurtach terapeutycznych znajdziecie przeróżną nomenklaturę dla tych części, a Natalia de Barbaro nadaje im swoje imiona. Trudne ogniwa, które możemy znaleźć w sobie to Królowa Śniegu, odcięta od własnych uczuć i całej swej wrażliwości, kolejna to Męczennica, która rezygnuje z siebie nie pozwalając sobie na radość, szczęście w życiu, poświęcająca się, wzbudzająca w bliskich poczucie winy jest i Potulna, to ta która mówiąc często „tak” światu jednocześnie mówiąc „nie” sobie. To oczywiście niejedyne wewnętrzne postaci, które są bohaterkami książki i często nas samych, jest ich więcej.
To co ze mną mocno rezonuje to poruszony w książce temat wewnętrznej lojalności.
„Lojalność, wierność wobec siebie samej-to znaczy wobec wszystkich części mnie, szczególnie tych, które same o siebie, bez mojego serdecznego spojrzenia, nie zadbają (…) Zaczęłam to robić-przyglądać się tej strukturze, rozmawiać z nią. Nazwałam ja Zwierzątkiem. „Czego potrzebujesz, Zwierzątko?”, pytam, a ono zawsze prosi o coś, co mogę mu dać, i nigdy nie prosi o coś głupiego. Nie chce drogich ciuchów, nie chce siedzieć godzinami na Facebooku, nie chce się obżerać-nie chce żadnej z tych rzeczy, które nierzadko robię, kiedy je zagłuszam (de Barbaro, 2021)
Książka jest bardzo osobista, napisana czułym językiem (jednak śpieszę podkreślić, że nie jest to język cukierkowo-lukrowy).
To również lektura, w której osobiste historie przeplatane są badaniami, cytatami z książek badaczy ludzkich serc i dusz, które warto poznać na własnej ścieżce rozwoju jak: Brené Brown, Gabor Maté, czy Marion Woodman.
Każda z nas ma w sobie Czułą Przewodniczkę, nieważne w jakim jesteś wieku, na jakim etapie życiowej wędrówki, wystarczy, że z miłością zaczniesz wsłuchiwać się w siebie, a odnajdziesz ścieżkę do niej.
Czytaj także: Twoje ciało mówi do Ciebie. Wstęp: odbieranie sygnałów płynących z ciała, psychoterapia indywidualna online
Bibliografia:
De Barbaro, N.,(2021). Czuła Przewodniczka. Warszawa: Agora