Kiedy kończy się cierpliwość, czyli o rodzicielskiej złości
Czy twoje dziecko doprowadza cię czasem do szału? Masz wrażenie, że nie słucha, traktuje cię bez szacunku lub po prostu robi ci na złość? Wiele razy prosisz je by odeszło od komputera, a ono albo nie reaguje, czujesz się ignorowana/y. Czujesz jak narasta w tobie złość i frustracja i że za moment wybuchniesz, albo po prostu to robisz. Znasz to?
W tym artykule zajmiemy się rodzicielską złością, ale bez prób pozbywania się jej.
Czym jest złość?
Złość to reakcja emocjonalna, która pojawia się w odpowiedzi na zagrożenie, poczucie niesprawiedliwości lub na naruszenie naszych granic – a więc jak każda emocja jest dla nas informacją o tym, że coś się dzieje. Jest ważnym, motywującym i energetyzującym uczuciem.
Złość ma zarówno potencjał ochronny, jak i niszczący. To, który z nich się zrealizuje, zależy od siły złości i tego, jakie zachowanie w związku z jej odczuwaniem wybierzemy. Jak mówi Agnieszka Stein, złość to informacja, ale nie instrukcja – informuje nas na przykład o naruszeniu naszych granic, ale strategie, które nam podpowiada, najczęściej ukierunkowane są na zachowania agresywne, które nie pozwalają przecież na zaspokojenie naszych potrzeb.
Złość jest reakcją fizjologiczną organizmu na stan zagrożenia (strach), konkretnie na to, co interpretujemy jako zagrażające – a więc tak naprawdę jest to reakcja na myśl. Autorzy książki „Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko” wyjaśniają to metaforą materiału wybuchowego i zapalnika, gdzie tym pierwszym jest doświadczany stres (np. kiedy dziecko robi coś, co uważamy za niebezpieczne), a tym drugim – myśl, tzw. myśl-zapalnik (np. „Prowokujesz mnie”).
Myśli-zapalniki, czyli co powoduje wybuch
Myśli – „zapalniki” – pojawiają się często jako odpowiedź na zachowanie dziecka i mogą powodować złość u rodziców. Ich podstawą jest przekonanie, że dziecko zrobiło coś złego.
Często kiedy się nad nimi zastanowimy, zdajemy sobie sprawę, że nie są one zgodne z prawdą, jednak kiedy pojawiają się w trakcie pobudzenia wywołanego stresem, wydają się być prawdziwe.
Jak rozpoznać myśli-zapalniki?
Możemy wyróżnić 3 rodzaje myśli, które prowokują wybuch złości:
- Myśli przypisujące złą intencję, np. „Prowokujesz mnie”, „Robisz to specjalnie, by mnie zdenerwować”, „Nie szanujesz mnie”;
- Myśli wyolbrzymiające problem, np. „Jak śmiesz tak na mnie…”, „Nigdy mnie nie słuchasz”, „Nie mogę tego wytrzymać”,
- Myśli zawierające negatywną ocenę, np. „Jak ja go wychowałam… musiałam gdzieś popełnić błąd”, „Tracisz nad sobą panowanie”, „Jesteś leniwy, złośliwy, nieposłuszny…”, „Nie obchodzi cię, co się stanie, jak ja się czuję, kogo skrzywdzisz…”.
Wszyscy je znamy, prawda?…
Zmiana sposobu myślenia o zachowaniu dziecka
Tego rodzaju „zapalniki” powodują, że zapominasz o rzeczywistych przyczynach zachowania dziecka. Mogą być nimi:
- Temperament (na który składa się: usposobienie, ciekawość/wycofanie, rytm życia, poziom elastyczności, próg wrażliwości, siła reakcji, koncentracja uwagi, poziom aktywności, wytrwałość),
- wiek dziecka,
- aktualne potrzeby (głód, pragnienie, potrzeba odpoczynku, uspokojenia, bzpieczeństwa, uwagi, czułości, pochwały, odwrócenia uwagi, zrobienia czegoś nowego, pomocy, bycia wysłuchanym, wolności, autonomii, władzy, jasnych reguł i granic, aktywności…)
- wzmocnienia, jakie to zachowanie dostało od dorosłych.
Kiedy decydujesz (myśl-zapalnik), że dziecko celowo chce cię zdenerwować, uniemożliwiasz sobie namysł nad zachowaniem dziecka. Wobec takiej myśli nic już nie możesz zrobić, a bezradność powoduje wybuch złości. Z tego z kolei wynikają trzy procesy:
- Po pierwsze: dziecko zaczyna myśleć o sobie, że jest złe (złość rodzica jest interpretowana przez nie jako negatywna ocena jego wartości).
- Po drugie: dziecko coraz mniej z tobą współdziała (złość rodzica w pewnym momencie przestaje działać, dziecko przestaje na nią reagować, więc rodzic musi zwiększyć jej intensywność, by dziecko ją ponownie zauważyło).
- Po trzecie: dziecko zaczyna czuć się wyobcowane i czuje złość (dziecko niechcąc doświadczać strachu i zranienia, może zacząć zamykać się na inne uczucia, tj. Miłość, zaufanie, beztroskę, radość bycia spontanicznym; złość zaczyna pełnić funkcję ochronną, strategię unikania rodzica).
Czytaj także: W głowie się nie mieści! Jak zrozumieć emocje dziecka i wspierać dziecko w ich przeżywaniu
Jak złościć się lepiej?
Każdy człowiek doświadcza złości. Każdy rodzic złości się na swoje dziecko. Nie pozbędziemy się tej emocji, ale możemy nauczyć się lepiej z nią radzić.
Rozpoznaj sygnały z ciała
Nasze ciało może nam bardzo wiele powiedzieć, jeśli tylko się w nie wsłuchamy. Wczesne rozpoznanie sygnałów złości pozwoli na szybszą reakcję.
Ciało każdego z nas reaguje na poszczególne emocje w różny sposób. W przypadku złości najczęściej są to takie sygnały, jak: ucisk w brzuchu, fala gorąca, ucisk w gardle lub w klatce piersiowej, przyspieszone bicie serca, pulsowanie lub ból głowy, pobudzenie, zaciśnięcie szczęk lub pięści.
Rozpoznanie sygnałów z ciała wspiera regulację emocji, dlatego w chwili, kiedy czujemy, że narasta w nas napięcie, warto zwrócić uwagę na doznania fizyczne.
Stosuj techniki rozluźniające ciało
Stosowanie różnych technik rozluźniających napięcia w ciele i relaksujących pomoże Ci poradzić sobie z nadciągającym wybuchem, ale nie tylko! Regularne wykonywanie takich ćwiczeń sprawi, że codzienny stres związany z życiem rodzinnym czy zawodowym, nie będzie na ciebie tak silnie oddziaływał.
W sytuacjach prowokujących złość możesz szybko wykonać ćwiczenie oddechowe, co uspokoi twój układ nerwowy.
W Internecie jest dostępnych wiele przykładowych ćwiczeń rozluźniających i oddechowych, zarówno w formie instrukcji jak i nagrań prowadzonych. Bardzo zachęcam do praktykowania, ich skuteczność została potwierdzona wieloma badaniami. Już jedna minuta świadomego oddechu przeponowego może przynieść zbawienne efekty.
Pracuj nad myślami
Wiesz już, że niektóre myśli działają jak zapalnik na materiał wybuchowy. Dlatego praca nad myśleniem o zachowaniu dziecka to zdecydowanie ważny obszar radzenia sobie ze złością. Jak to robić?
- Oceń właściwą przyczynę zachowania dziecka (wiek, temperament, potrzeby itd.)
- Oceń rangę problemu – realistycznie, bez wyolbrzymiania czy oceniania, spróbuj zastąpić to neutralnym opisem, co tak naprawdę się wydarzyło (np. zamiast: „Ciągle robisz mi na złość!”, powiedz: „Nie zrobiłeś tego o co cię prosiłam. Proszę, włóż rzeczy do szafy.)
- Poszukaj myśli neutralizujących (przykładowo: „To minie, dziecko musi przejść przez ten etap rozwoju”, „To normalne zachowanie dzieci w tym wieku”, Ono nie ma zamiaru zrobić mi na złość, próbuje po prostu poradzić sobie z trudnością”, „Nie musisz się złościć, możesz to zignorować”, itd.). Wymyśl własne przykłady i zastanów się, które z nich mogą ci pomóc. Możesz zapisać je i wracać do nich w trudnych momentach. Ważne, byś mógł w nie uwierzyć i je stosować.
- Określ swoją strefę wpływu – to bardzo ważne, by uświadomić sobie na co mamy wpływ, a czego kontrolować w żaden sposób nie możemy. Np. nie mamy wpływu na zachowanie innych ludzi, ale mamy wpływ na swoje reakcje na nie.
- Pamiętaj, że to nie otoczenie i okoliczności, a twój sposób ich interpretacji wywołuje złość. Warto powyższe strategie zastosować kiedy złość dopiero zaczyna narastać, w chwili wybuchu trudno będzie się do nich odwołać, ponieważ w silnych emocjach nie myślimy racjonalnie.
- Jeśli dojdzie do wybuchu, nie krytykuj i nie obwiniaj siebie („Znowu się nie udało”, „Znowu nakrzyczałam na dziecko”, „Nie kontroluję się”). Spróbuj zastanowić się nad tą sytuacją według powyższych strategii, kiedy już się uspokoisz – to ułatwi ci odwołanie się do nich w przyszłości w odpowiednim czasie. Bądź dla siebie łagodny.
Czytaj także: Relacja rodzic-dziecko: jak porozumieć się z małym dzieckiem?
Rodzicielski time-out
Kiedy już rozpoznałeś sygnały płynące z ciała i myśli-zapalniki, ale czujesz, że w tym momencie naprawdę jest ci już trudno sobie poradzić, zrób sobie tzw. rodzicielski time-out, czyli po prostu przerwę. Daj znać dziecku, że potrzebujesz teraz chwili dla siebie, bo jest ci trudno. Pozwoli to na zatrzymanie myśli-zapalników. Będziesz miał okazję, by spowolnić i pogłębić oddech, co pozwoli ci na zatrzymanie reakcji stresowej. Dodatkowy czas przyda ci się też do tego, by wymyślić dobrą odpowiedź na zachowanie dziecka.
Praca nad asertywnością
Asertywna komunikacja z dzieckiem jest możliwa 🙂 Jej celem jest dostarczenie dziecku klarownej informacji na temat twoich oczekiwań i uniknięcie konfliktów związanych z nieporozumieniami. Powinna zawierać 3 elementy:
- uświadomienie sobie swoich uczuć związanych zachowaniem dziecka,
- zrozumienie, dlaczego to zachowanie je wywołało,
- ustalenie, co chcę zmienić w zachowaniu dziecka.
Taki komunikat można sformułować więc odpowiadając sobie na 3 pytania:
- Co czuję? (Oprócz złości – zatroskanie, niepokój. obawę, strach, bezradność, etc.)
- Dlaczego tak czuję? (Czego to dotyka? Np. czy mam poczucie, że takie zachowanie świadczy źle o mnie, jako rodzicu?)
- Czego chcę? (Im bardziej jasno i konkretnie zostanie to sformułowane, tym mniej zostanie miejsca na nieporozumienia, np. zamiast „posprzątaj pokój” -> „Chcę, byś włożył zabawki do pudełka, podniósł ubrania z podłogi i włożył do szafy.”).
Asertywny komunikat można ułożyć według następującego schematu: „Kiedy robisz… (opis zachowania), ja czuję… (opis twoich emocji), ponieważ… (uzasadnienie). Chcę, żebyś… (oczekiwania)”.
Oferta: Psychoterapia rodzinna, Konsultacje wychowawcze
Co robić, kiedy wybuch złości jest już nieunikniony?
Czasem nie udaje się zapobiec silnej złości. Kiedy wiesz, że wybuch jest nieunikniony, sięgnij do apteczki ratunkowej:
- na chwilę przestań wychowywać, odpuść cel – próby wychowywania dziecka w złości na pewno nie zbliżą cię do tego, co chcesz mu przekazać,
- zadbaj o bezpieczeństwo,
- powstrzymaj się od dotykania dziecka,
- mów o sobie, nie o dziecku,
- oddychaj 🙂
Pamiętaj, że obserwowanie, jak rodzic radzi sobie ze swoją złością, to dla dziecka bardzo ważne doświadczenie – na jego bazie dziecko będzie wykształcało własne strategie regulacyjne. Nie ma więc konieczności, żeby chronić dziecko przed zauważeniem twojej złości. Złość jest OK i okazuje się dobrym informatorem, jeśli tylko się w nią wsłuchamy.
Autorka:
Bibliografia
Filliozat, I. (2015). Moje dziecko doprowadza mnie do szału. Kraków: Esprit.
McKay, M., Paleg, K., Fanning, P., Landis, D. (2012). Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko. Wydawnictwo MIND.