Jak pomóc dziecku przejść przez okres dojrzewania
Wielu rodziców nastolatków zadaje sobie czasem pytanie: jak być rodzicem dorastającego człowieka i przetrwać? Niepokój i wątpliwości bywają podsycane przez otoczenie – w końcu trudno nie martwić się, słysząc komunikaty typu: No, teraz to da ci w kość, zobaczysz…
Trwamy więc w oczekiwaniu na najgorsze– które wcale nie musi nastąpić 😉
Wychowanie od opiekuna do towarzysza
Nie ulega wątpliwości, że okres dojrzewania jest pewnego rodzaju kryzysem. W psychologii kryzys nie jest jednak rozumiany jako coś negatywnego – jest to po prostu moment przejścia. I okres dorastania takim właśnie przejściem jest. Przejściem pomiędzy dzieciństwem i dorosłością, czasem budowania własnej tożsamości.
Jest to również moment przejścia dla rodzica, a właściwie dla roli, jaką pełni – dojrzewanie dziecka to bowiem czas, gdy z opiekuna przechodzimy do roli towarzysza – lub, jak określa to Jesper Juul, przywódcy stada.
Małe dzieci – mały problem. Duże dzieci… duży problem?
Należy pamiętać, że bez kryzysów nie ma rozwoju. Są one niezbędne dla wykształcania nowych kompetencji. W trudnych chwilach warto przypomnieć sobie wcześniejsze etapy rozwoju naszego dziecka, gdy uczyło się nowych umiejętności. Okres nauki chodzenia wiązał się z wieloma upadkami i obdartymi kolanami, czas nabywania umiejętności samodzielnego jedzenia z częstym bałaganem przy stole. Bez tych potknięć i niepowodzeń nie byłoby jednak nowych, przydatnych w życiu zdolności.
Podobnie jest w okresie dorastania – jest to czas ćwiczenia nowych, ważnych kompetencji. W końcu bez dyskusji z rodzicami młody człowiek nie nauczy się sztuki dyskusji i argumentacji. Bez potknięć na gruncie szkolnym nie zbuduje w sobie poczucia odpowiedzialności za własny rozwój. Bez kwestionowania autorytetów nie stworzy własnego świata wartości.
Warto zastanowić się, jaką chcemy w tym procesie pełnić jako rodzice rolę. Nie zatrzymamy naturalnej potrzeby do eksperymentowania i rozwoju – czy warto więc z nią walczyć?
Jak mądrze towarzyszyć
Zamiast więc oczekiwać na wspomniane na wstępie najgorsze przyjmijmy za pewnik, że okres dojrzewania dziecka będzie czasem zmian dla całej rodziny. Nieraz trudnym, pełnym wyzwań – ale niezbędnym dla rozwoju.
Ważne, by młody człowiek czuł, że dom jest miejscem, w którym może otwarcie mówić o swoich potrzebach. Nie jest to równoznaczne z akceptacją przez otoczenie wszystkich zachowań – w kontakcie z nastolatkiem warto mówić o swoich przemyśleniach i odczuciach. Istotne jest jednak to, by jako rodzic nie negować istnienia potrzeb dziecka, a raczej wskazać różne drogi i możliwości ich zaspokajania w sposób jak najmniej ryzykowny.
Nastolatek, który czuje się w swoim domu bezpiecznie, nie zaprzestanie tego, co dla jego rozwoju niezbędne – eksperymentowania, testowania granic, kwestionowania autorytetów. Chętniej jednak będzie się tymi doświadczeniami dzielił z rodzicem i będzie bardziej otwarty na to, co rodzic chce mu przekazać. Dlatego tak ważne jest zadbanie o relację z dorastającym dzieckiem – na tym między innymi polega mądre towarzyszenie w dorastaniu.
Kiedy interweniować?
Czas dorastania, jak każdy okres rozwojowy, niesie ze sobą pewne zagrożenia. Jest to okres licznych biochemicznych zmian w organizmie, mających wpływ zarówno na fizyczne jak i psychiczne samopoczucie. Zaburzenia w neuroprzekaźnictwie mogą skutkować zmianami nastroju, a nawet głębszymi zaburzeniami – takimi jak na przykład depresja młodzieńcza. W przypadku, gdy widzimy że nastolatek wycofał się z lubianych wcześniej aktywności, doświadcza zaburzeń snu, jest bardziej drażliwy i objawy utrzymują się dłużej niż kilka tygodni warto skonsultować się z psychologiem dla młodzieży. Terapeuta dzieci i młodzieży może okazać się wówczas wsparciem zarówno dla nastolatka, jak i rodzica.
Bibliografia:
Rodzic jako przywódca stada. Jesper Juul, wyd. MIND
Zaplątane nastolatki. Lisa Damour, wyd. Agora SA
Autorka: Paulina Sochacka-Zięcina