Gestalt Coaching to sposób pracy opierający się na założeniach podejścia Gestalt, którego fundamentem są założenia psychologii humanistycznej. W tym ujęciu to relacja, którą współtworzą coach i klient, jest najważniejszym czynnikiem, wspierającym klienta w procesie zmiany.
W relacji tej coach wyraża i prezentuje:
Dzięki temu klient staje się bardziej świadomy siebie i swojego potencjału, jak i tego, gdzie utyka, lub co takiego robi, że swój potencjał ogranicza. Można zatem powiedzieć, że jednym z głównych celów pracy w podejściu Gestalt, jest poszerzanie samoświadomości, co przekłada się na poczucie wpływu, na podejmowane przez klienta decyzje. A świadomy i wolny wybór stanowią podwaliny pod trwałą i satysfakcjonującą zmianę.
Podejście Gestalt opiera się na podstawowym założeniu, że życie dzieje się w teraźniejszości – nie w przeszłości ani w przyszłości. Żyjąc w teraźniejszości jesteśmy w stanie wziąć odpowiedzialność za nasze reakcje i działania. Bycie w pełni obecnym tu i teraz daje nam więcej emocji, energii i odwagi do witalności, do żywotności – słowem do życia.
Jak pisze E. Dorothy w A Gestalt Coaching Primer: The Path Toward Awareness IQ „Gestalt Coaching zakłada, że jest metodą zarówno:
• intuicyjną i pragmatyczną,
• holistyczną i zindywidualizowaną,
• skupiająca uwagę na chwili obecnej przy jednoczesnym docenieniu przeszłości,
• zorientowaną na zmianę i zachowującą tożsamość [klienta].”
Coach pracujący z podejściu Gestalt kładzie akcent na wsparcie klienta w aktualizacji siebie, wyrażaniu siebie oraz na towarzyszeniu klientowi w drodze do bycia coraz bardziej autentycznym. Pracując w oparciu o podejście Gestalt coach skupia się na teraźniejszości, na doświadczaniu przez klienta tu i teraz. Ugruntowanie w teraźniejszości wspiera klienta w poszerzaniu samoświadomości a tym samym w braniu odpowiedzialności za siebie oraz w poczuciu osobistej sprawczości. Coach – koncentrując się na doświadczeniu w obecnej chwili – obejmuję swą uwagą emocje, spostrzeżenia, zachowania, pojawiające się obrazy, myśli i odczucia z ciała. Gestalt Coaching wymaga od coacha nieustannego badania swojej ciekawości względem tego, co się dzieje z klientem ale także z nim samym, gdyż w ujęciu tym sam coach jest ważnym narzędziem.
Opierając się na egzystencjalnej filozofii Martina Bubera, Gestalt Coaching obejmuje koncepcję „Ja i Ty”. Można powiedzieć, że autentyczna relacja ma miejsce, gdy jesteśmy otwarci na możliwość bycia poznanymi przez innych i otwarci na poznanie innych. Spotykamy się, różnicując się jako odrębne „ja” i odrębne „ty”. Poprzez ten sposób bycia możemy zapraszać do prawdziwego spotkania: klient-coach. A dzięki takim spotkaniu, możliwe staje się spotkanie klienta z samym sobą – z jego potrzebami, pragnieniami, obawami czy zasobami.
Klient poszerza świadomość danej sytuacji, z którą się mierzy, wzmacniane są jego zdolności do reagowania w zgodzie z sobą, wyostrzają się dla niego nowe szanse i możliwości.
Poniżej znajduje się tzw. dekalog Gestalt. Odnaleźć w nim można zasady, które – na potrzeby niniejszego artykułu – zostały opatrzone komentarzem z perspektywy coachingu oraz pracy coacha.
1. Żyj teraz – zwracaj uwagę bardziej na teraźniejszość, niż przeszłość i przyszłość.
O ile w coachingu punktem wyjścia jest teraźniejszość, a punktem dojścia przyszłość (do przeszłości sięgamy w poszukiwaniu zasobów), o tyle w podejściu Gestalt kluczowym jest koncentracja na tym, co dzieje się teraz, w tym momencie, w tej konkretnej chwili (oczywiście z poszanowaniem całej historii klienta). W pracy coacha możesz koncertować uwagę klienta na to, co się z nim teraz dzieje np. poprzez pytania: „jak ci z tym teraz jest?”, „co teraz czujesz?”, „jakie wrażenia z ciała ci towarzyszą?”, „jaki jest twój oddech w tym momencie?”. Pytania takie czy nawet wprowadzanie technik mindfulness pomagają klientowi skontaktować się z samym sobą, odkryć, o co tak naprawę chodzi, zobaczyć, jaka wyłania się potrzeba.
2. Żyj tutaj – zajmij się tym, co jest obecne, a nie tym, czego nie ma.
W coachingu dużą wagę przykładamy do zasobów. Wierzymy, że klient jest bogaty w zasoby, do których ma dostęp. Żyj tutaj – w odniesieniu do pracy coacha – oznacza zwrócenie się ku temu, co jest dostępne w obecnym kontekście życia klienta po to, aby przyjrzał się mu z różnych perspektyw i poszerzył swoją świadomość. Podobnie jak przy pierwszej zasadzie, bycie tutaj odnosi się do rozpoznawania w sobie np. pragnień, potrzeb, marzeń, emocji.
3. Doświadczaj siebie i akceptuj siebie takiego, jakim jesteś.
Klient jest ekspertem od siebie i swojego życia. Znamy to z coachingu. W podejściu Gestalt jest podobnie a terapeuta jest tym, który towarzyszy na drodze poszerzania świadomości. Zasada nr 3 z jednej strony kładzie nacisk na doświadczanie (np. poprzez kierowanie uwagi na doznania płynące z ciała), z drugiej na akceptację siebie. W myśli psychologii humanistycznej bezwarunkowa akceptacja terapeuty jest jednym z kluczowych czynników wpływających na proces leczenia. Klient doświadcza – być może pierwszy raz w życiu – akceptacji i w ten sposób udrażnia drogę do zaakceptowania siebie. Jako coach wyrażaj akceptację. Dzięki niej współtworzysz relację, w której klient odważa się żyć po swojemu.
4. Przestań niepotrzebnie myśleć – zamiast tego patrz i smakuj, postrzegaj środowisko takim, jakie ono jest i z takim nawiązuj kontakt.
Gestalt wzmacnia czucie siebie. W myśleniu jesteśmy naprawdę dobrze wyćwiczeni. Żyjemy w kulturze zachodniej, w której od stuleci triumfuje intelekt. Już od Kartezjusza twardo dzielimy poznanie na to, co fizyczne oraz na to, co umysłowe. Zagadnienie to określane jest jako body-mind problem, rysuje współczesną zdolność człowieka do brania wszystkiego na rozum. Gestalt za to mówi o doświadczaniu, o czuciu, o byciu, o smakowaniu. Sensualność, witalność, żywotność. Jako coach zapraszaj swoich klientów z głowy do serca, a z serca do brzucha. Niech klient sprawdzi nie tylko to, co myśli na dany temat, lecz także, co w związku z tym czuje, jak reaguje na to jego ciało, jakie informacje mu wysyła, co chce mu podpowiedzieć.
5. Wyrażaj siebie – nie manipuluj, nie tłumacz, nie uzasadniaj, nie osądzaj.
Ten punkt zdaje się być dosadny i wyraźny. Gdy pracujesz z klientem, staraj się tworzyć taką relację i takie warunki, w których klient będzie czuł, że może powiedzieć wszystko, zrobić wszystko (z zachowaniem granic rzecz jasna), wyrazić to, co chce (się) wyrazić. Tym samym i Ty postępuj zgodnie z kodeksem etycznym (np. ICF lub Izby Coachingu), ponieważ tam znajdziesz podobne zapisy. Wyrażanie siebie to także praca z ciałem. Często Gestalt kojarzony jest właśnie z pracy z ciałem. W coachingu także możemy zaprosić klienta do tego, by wyraził, to co myśli lub czuje jakimś gestem, ruchem. Możemy zwracać szczególną uwagę na to, jak zachowuje się ciało klienta, odzwierciedlać i pytać o znaczenie lub informacje płynące z ciała. Możemy pytać np. o to, gdzie w ciele ulokowany jest zasób klienta (np. odwaga) i zaprosić klienta, by skontaktował się z tym zasobem oddychając do tego miejsca.
6. Poddaj się przeżywaniu nieprzyjemności i bólu, tak jak poddajesz sie przeżywaniu przyjemności. Nie ograniczaj swojej świadomości.
Głównym celem psychoterapii Gestalt jest uświadomienie. Świadomość odnosi się tym samym do całego świata przeżyć. Aby móc w pełni odczuwać radość, trzeba mieć także kontakt ze smutkiem. Dlatego jako coachowie nie koncentrujmy uwagi jedynie na tym, co pozytywne. Miejmy odwagę być przy kliencie także wtedy, gdy jest mu trudno, gdy doświadcza nieprzyjemnych emocji. Zapytajmy o to, jak to jest się tak czuć? O czym jest ta emocja? Jaką informację chce ona przekazać? O co chce zadbać?
7. Nie akceptuj żadnego !powinienieś” z wyjątkiem tego, co naprawdę twoje.
Zasada ta odnosi się do tego, by żyć własnym życiem, w zgodzie ze sobą. Gestalt zakłada, że jako dzieci (ale także i jako dorośli) przyjmujemy przekonania przekazywane przez ważne dla nas osoby (np. rodziców, nauczycieli). Przekonania te (nazywane introjektami) są nam wówczas bardziej lub mniej potrzebne. Przyjmujemy je często bezrefleksyjnie i traktujemy jako Prawdę. Nie każde z tych przekonań służą nam obecnie czyli w tu i teraz. W coachingu często pracujemy z przekonaniami klienta. W zależności od stopnia zaawansowania coacha, przyglądamy się im lub pracujemy nad ich zmianą. W naszej pracy ważne jest, by klient spojrzał krytycznie na aspekty życia, które traktuje jako oczywiste i tym samym sprawdził, czy ten punkt widzenia nadal mu służy. I jeśli nie, pojawia się okazja do podjęcia decyzji o ewentualnej zmianie.
8. Weź pełną odpowiedzialność za swoje czyny, uczucia i myśli.
Dobry proces coachingowy to taki, który – oprócz wsparcia klienta w zmianie – uczy klienta i/lub rozwija w kliencie umiejętność brania odpowiedzialności za swoje życie. Przecież to klient jest odpowiedzialny za temat, za cel, za rezultaty. Proces coachingowy może przełożyć się na szerszy kontekst życia klienta. Warto o tym pamiętać. Tak jak o tym, że właścicielem myśli, emocji i zachowań klienta jest sam klient.
9. Otwórz się na zmianę i rozwój – zachowaj gotowość do eksperymentowania, by napotkać nowe sytuacje.
Podejście Gestalt zaprasza do eksperymentowania, który stanowi ważny element procesu. Poprzez eksperyment terapeuta zaprasza klienta to tego, by wyrazić coś poprzez zachowanie, czyli poprzez ruch i działanie. Np. by zejść z myślenia do czucia. Z mówienia do doświadczania w tu i teraz. Eksperymenty nie są planowane, są współtworzonym kreatywnym działaniem. W coachingu wszelkiego rodzaju wizualizacje, praca z metaforą, symbolem czy przestrzenią – to wszystko ma wesprzeć klienta w odnalezieniu tego, co do tej pory nieuświadomione i niewyrażone. Jako coachowie sięgajmy do pokładów naszej – oraz klienta – kreatywności.
10. Bądź sobą i pozwól być sobą innym.
W moim przekonaniu – tak psychoterapia Gestalt jak i coaching – prowadzą do spotkania się z samym sobą. Pomagają odnaleźć osobistą odwagę do sięgania po swoje, do dbania o siebie, do realizacji siebie i w końcu – do bycia sobą. W naszej pracy nie zmieniamy ludzi. W naszej pracy wspieramy ich w byciu sobą bardziej. Tym właśnie jest paradoksalna teoria zmiany. Nie chodzi o to, by się stać kimś innym; zmiana nie następuje wtedy gdy próbujemy być inni, niż jesteśmy- zmiana może nastąpić jedynie wtedy, kiedy uświadamiamy sobie, jacy naprawdę jesteśmy, jak się w rzeczywistości zachowujemy i jak budujemy relacje z innymi. Jeden z filarów coachingu mówi o wierze w klienta. Założenie wprost zaczerpnięte z psychologii humanistycznej. Poprzez wiarę w drugiego człowieka, poprzez bezwarunkową akceptację, autentyczność i empatię tworzymy klientowi warunki, w których bardziej poznaje siebie, uczy się siebie. Staje się sobą. A jak pisał James Kepner: „Życie to nieustanny proces odnajdywania w sobie odwagi, aby w pełni z niego korzystać.”
W powyższych zasadach odnaleźć można wiele wskazówek i podpowiedzi, jakim być coachem czy jak pracować z klientem. To także zaproszenie do życia według filozofii podejścia Gestalt.
Podejście Gestalt znane jest z kilku narzędzi, niemniej – jak zostało napisane już wcześniej – nie o narzędzia same w sobie chodzi (kluczowa jest relacja). Eksperymenty – czyli doświadczenia lub ćwiczenia – mają wynikać z procesu i mogą być proponowane tak przez klienta, jak przez osobę prowadzącą sesję. Z perspektywy pracy coacha szczególnie przydatne eksperymenty to m.in.:
Eksperyment w podejściu Gestalt to nie tylko doświadczenie. Jego nieodłącznym elementem jest faza asymilacji i integracji nowych treści. Oznacza to, że należy znaleźć czas na to, by klient podsumował, czego doświadczył, co odkrył, co zrozumiał i co w związku z tymi odkryciami zamierza zrobić.
Podejście Gestalt w pracy coacha jest wielowymiarowe: to postawa coacha, to sposób relacji, jaki współtworzy z klientem, to obecność oraz oparcie się na humanistycznych fundamentach. To także techniki, możliwe to zastosowania tak w coachingu indywidualnym czy zespołowym, jak i w superwizji. Poniżej znajdują się krótkie opisy fragmentów trzech sesji. Imiona oraz kontekst zostały zmienione w taki sposób, by zachować anonimowość klientów.
Innym przykładem zastosowania podejścia Gestalt w pracy coachingowej jest np. zaproszenie klienta do tego, by skupił się na swoim oddechu. Może położyć prawą rękę na klatce piersiowej a lewą na brzuchu. Metoda przydatna szczególnie wtedy, kiedy klient nie wie, co wybrać na tę sesję, gdy jest w dylemacie. Bycie z klientem w jego nie wiem, oddychanie z nim, współtworzenie bezpiecznej relacji powoduje zwykle że po kilku oddechach klient jużdoskonale wie, czym chce i potrzebuje się zająć.
Płynąc swoim środkiem transportu napotykasz na wiele szans, by skierować go tam, gdzie podąża Twoja uwaga. Moja popłynęła w podejście humanistyczne już ładnych kilka lat temu. Niezmiennie dziwie się, w jaki sposób podejście humanistyczne ubogaca moją pracę, jak czerpiąc z jego założeń korzystają moi klienci. Ale i jak ja sam się przy tym rozwijam. Jak to jest stawać się sobą każdego dnia. Z całego serca zachęcam do własnych poszukiwań w swojej osobistej podróży własnego stylu pracy z klientem.
Podsumowując niniejszy artykuł pragnę oddać głos nauczycielom terapii skoncentrowanej na osobie Dave Mearns i Brian Thorne, którzy w swojej książce piszą, że „doświadczenie człowieczeństwa w sobie i oferowanie go innym ludziom pozwala nam na podróż w miejsca, do których tęsknimy – gdzie odnajdujemy sens, cel i spełnienie”. Pomyślnych wiatrów i odwagi do wypłynięcia na szerokie wody!
A na zakończenie jeszcze raz niech przemówi sam F. Pearls:
„Bądź, jaki jesteś i wówczas zobaczysz, kim jesteś i jak jesteś.
Pozwól sobie przez moment lub dwa na to, co chcesz zrobić i odkryj, co rzeczywiście robisz. Zaryzykuj troszkę, jeśli możesz.
Czuj swoje własne uczucia.
Mów swoje własne słowa.
Myśl swoje własne myśli.
Bądź sobą.
Odkrywaj.
Zaplanuj swój rozwój poprzez doświadczanie siebie.”
Jacek Jokś Jokś
MCC ICF, trener i superwizor coachingu, psychoterapeuta Gestalt w trakcie szkolenia
Bibliogafia
Chu V. ”Psychoterapia Gestalt”
Dorothy E. „A Gestalt Coaching Primer: The Path Toward Awareness IQ”
Joyce P., Sills C. „Umiejętności psychoterapeuty Gestalt”
Kepner J.I. „Ciało w procesie psychoterapii Gestalt”
Mearns D., Thorne B. „Terapia skoncentrowana na osobie”
Mizerska R., Pionkowska-Zielińska H., Jankiewicz A., Modrzyńska D., Kostrzewski M., Wojtysiak S., „Psychoterapia vademecum”, Polska Rada Psychoterapii
Platon „Obrona Sokratesa”
Rogers C. „O stawaniu się osobą”
Sills Ch., Fish S., Lapworth P. „Pomoc psychologiczna w ujęciu Gestalt”
Yalom I., „Patrząc w słońce. Jak sobie radzić z przerażeniem śmiercią”
Vidakovic I., Zeleskov – Djoric J., Roubal J., Daan van Baalen, Francesetti G., Wimmer B „Kompetencje i standardy jakościowe: Szczególnych Kompetencji Terapeutów Gestalt”
Wracając do rozważań na temat wykorzystania podejścia Gestalt w pracy coacha zapraszam do ciągu dalszego artykułu. Niniejszy stanowi kontynuację poprzedniego, do którego link znajdziesz tutaj i tutaj. Do tej pory poruszone zagadnienia dotyczyły: psychologii humanistycznej, głównych założeń psychoterapii Gestalt oraz tzw. dekalogu Gestalt. Podjęta została także próba opisania czym jest coaching w podejściu Gestalt.
Jakie kompetencje musi posiadać współczesny lider_ka z punktu widzenia biznesu?
Aby współczesny lider mógł być efektywny, musi – podobnie, jak wiele zawodów – tj. np. lekarz, psychoterapeuta, prawnik – nieustannie się rozwijać i uczyć. Świat, jaki znaliśmy przed nadejściem pandemii i przed wojną za naszą wschodnią granicą, jest już zupełnie inny. Inne są zatem wyzwania stające przed osobami, które zarządzają zespołami i organizacjami. Zmienna, niepewna i niestabilna sytuacja, w której funkcjonujemy, powoduje, że lider nieustannie musi się rozwijać. Od kilku miesięcy widać wyraźny ruch w branży szkoleniowej, który pokazuje perspektywy wzmocnienia dotychczasowych kompetencji liderskich oraz budowania tych, które wcześniej nie stanowiły priorytetu.
Współczesny lider to zatem osoba nie tyle bogata w kompetencje przywódcze – to winno być immamentną cechą lidera – lecz człowiek. Człowiek w swoich blaskach i cieniach. Człowiek, który widzi w drugiej osobie nie tylko tabele, cyfry czy cele, lecz drugiego człowieka, mierzącego się z różnego rodzaju życiowymi i zawodowymi wyzwaniami oraz problemami. Współczesny lider to taki, który potrafi łączyć perspektywę biznesową z perspektywą relacyjną. Jednym z kluczowych obszarów rozwoju jest zatem obszar relacji.
Ogólnopolskie badanie HR przeprowadzone na przełomie sierpnia i września przez Talent Development Institute i Adventure for Thought na niemal 100 firmach w Polsce dowodzi, które kompetencje okazują się być kluczowe w obecnej rzeczywistości. Są to:
Zmienia się także rozumienie roli lidera. Dziś coraz częściej mówi się o tzw. servant leadership (przywództwo służebne). Rola liderska traktowana jest nie jako funkcja, a jako służba drugiemu człowiekowi i organizacji (podobnie, jak myślimy o lekarzu, nauczycielu, duchownym itd.). Pracując z kadrą menedżerską najwyższego szczebla globalnych organizacji spotykam się z tym, że świat odchodzi od mikromanagementu, kontroli, wyciskania z ludzi wszystkich soków. Jeden z moich klientów coachingowych powiedział ostatnio, że jego zadaniem jako lidera jest „ułatwianie zespołowi pracy”. To jego główne zadanie. Wspieranie swoich ludzi – tak indywidualnie, jak i zespołowo oraz branie tematów, wymagających zaangażowania wyższego szczebla.
Z kolei światowej sławy badaczka i psycholożka Brene Brown – na podstawie wieloletnich badań – wypracowała cztery kluczowe kompetencje odważnego przywództwa. Są nimi:
Kompetencje te pozwalają widzieć w pracowniku i w sobie człowieka, a nie niezniszczalną maszynę. W kontekście odważnego przywództwa Brown podkreśla, że „odważny lider powinien dbać o ludzi, którym przewodzi. Powinna go z nimi łączyć więź”. Ważne jest również stawianie granic.
Biznes, ludzie, a gdzie w tym wszystkim sam lider?
Pytaniem tym poruszasz niezwykle ważne zagadnienie. Lider, tak jak i jego/jej pracownicy, to też człowiek. Żyje dokładnie w takim samym kontekście makrospołecznym. Mierzy się z podobnymi wyzwaniami. Jest – tylko i aż – człowiekiem. Z pewnością nie jest nadczłowiekiem, bytem o ponadludzkich możliwościach. Zrozumienie tego często zajmuje dużo czasu i niemal zawsze daje menedżerom poczucie ulgi. Niemal codziennie pracuję z liderami najwyższych organizacyjnych szczebli oraz z właścicielami firm. Prowadząc procesy coachingowe obserwuję, z jakimi tematami się oni mierzą. Niemalże zawsze są to tematy natury psychologicznej. Osoby te żyją pod pełną presją (tak zespołu, jak i swoich szefów oraz oczywiście tą, którą tworzą sami względem siebie), doświadczają objawów wypalenia zawodowego, są przemęczone i coraz częściej mają poczucie, że zaczyna brakować im motywacji. Jednocześnie wiedzą, że dla swoich zespołów mają stanowić przykład do naśladowania. To wszystko powoduje, że lider może czuć się osamotniony w swojej roli – o ile oczywiście zaniedba pewne obszary swojego funkcjonowania. Zachęcam zatem do tego, by lider miał odwagę i rozniecał w sobie gotowość do sięgania po wsparcie psychologicznie i/lub profesjonalny coaching. Efektywną metodą jest także Action Learning – sesje grupowe, podczas których liderzy wymieniają się doświadczeniami i wiedzą, rozwiązując realne i aktualne problemy. W ten sposób lider dba o siebie. Dba o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. Warto pamiętać, że efektywniejsze radzenie sobie ze stresem i napięciami, wpływa na lepszy sen – to z kolei wpływa na podejmowane decyzje, jedną z kluczowych kompetencji liderskiej. Brak snu to także wolniejsze reakcje i większa nerwowość. Po kilku nieprzespanych nocach mózg człowieka funkcjonuje w podobny sposób jak u osoby, mającej ok. 1 promila alkoholu we krwi.
Innymi słowy: wyzwania, stojące dziś przed organizacjami, to zapewnienie liderom wspierających warunków do dbania o swoje zdrowie psychiczne.
I jeszcze jedna ważna kwestia: lider potrzebuje dobrych wzorów. Z brakiem wzorów mierzą się szczególnie menedżerowie najwyższego szczebla, którzy nie mają swoich szefów. Należy stwarzać im okazję do inspiracji i wymiany wiedzy z innymi osobami, pełniącymi podobne role.
Wyzwania stojące przed liderami czy liderkami są naprawdę spore. A czy są pewne stereotypowe oczekiwania wobec liderów/liderek, z którymi jeszcze się spotykasz?
Tak i są to pewne mityczne oczekiwania. Pozwolę sobie sięgnąć do obszaru psychologicznego i podać pięć takich mitów.
Jak osoby na stanowiskach menedżerskich mogą usprawnić współpracę ze swoim zespołem, szczególnie jeśli pracują w rozproszonej grupie introwertyków?
Najważniejsze jest identyfikowanie potrzeb pracownik. To z pewnością jedno z kluczowych wyzwań współczesnego lidera. Badania Instytutu Gallupa oraz Instytutu Pracy Wielkiej Brytanii jasno pokazują, jakie potrzeby są konieczne do zaspokojenia, by pracownik mógł efektywnie działać zawodowo. Są to:
Odpowiadając na powyższe potrzeby, wspierając pracowników w ich zaspokajaniu, mamy szansę budować efektywne i zmotywowane zespoły. Potrzeby te należy potraktować jako swego rodzaju drogowskaz i jednocześnie nie należy stracić z oczu indywidualnych potrzeb poszczególnych pracowników. Jak to zrobić? Mieć otwarte tak oczy, jak i uszy. Ale i serce. Tak, tak, serce. Umiejętność wsłuchiwania się w potrzeby innych nie należy do łatwych. Dlatego warto, by dzisiejszy lider ćwiczył nie tylko aktywne słuchanie i prowadzenie trudnych rozmów, ale także, by rozwijał empatię. To empatia pozwala na rozumienie innej perspektywy, pozwala na szerszy ogląd sytuacji, nie oceniając jej, ani osoby. Dodatkowo empatia pozwala zrozumieć uczucia drugiej osoby oraz wyrazić to zrozumienie (co buduje relację) i – co ważne – dzięki empatii mamy szanse na trafniejsze dopasowanie działań do sytuacji.
Jednak nie ma empatii bez kontaktu. I o ten kontakt należy szczególnie mocno zadbać w sytuacji, jeśli nadal pracujemy w zespołach rozproszonych. Zalecam regularne i częste spotkania jeden na jeden oraz – na ile to jest możliwe – spotkania zespołu w jednym miejscu, w jednym czasie. Więzi międzyludzkie wpływają na to, jak ze sobą pracujemy, jak udzielamy sobie wzajemnego wsparcia oraz jak rozwiązujemy problemy.
Wyzwanie, przed którymi stają współcześni liderzy, dotyczą także chronicznego przepracowania ich ludzi (i ich samych także) i trudności związanych z efektywnych wypoczywaniem. Jak czytamy w najnowszym raporcie „Zmęczeni zmęczeniem”, przygotowany przez Human Power: „Wysoki poziom niepokoju i lęku, konieczność ciągłego adaptowania się do zachodzących zmian, czy duża ilość bodźców związana z wysokim tempem pracy, to czynniki, które towarzyszą pracownikom polskich organizacji od dwóch lat, przekraczając poziom nasilenia, który dotąd znali. Część z nich czuje już dziś, że ich kondycja jest osłabiona, a zasoby za małe w stosunku do wyzwań, jakie przed nimi stoją”. Współczesny lider nie może przejść obok tych danych obojętnie.
Wyzwań w stosunku do osób na stanowiskach menedżerskich jest naprawdę dużo. Czy współcześni liderzy/liderki mogą czuć się tym przytłoczeni? Czy istnieją taktyki wspierające automotywację lidera, czyli w skrócie – co robić, aby chciało nam się chcieć?
Polecam zastosować narzędzie „Co? Po co? Jak?”. To trzy proste pytania, które jednocześnie stanowią jeden z podstawowych modeli coachingowych. Pytania te brzmią. Warto zadać je sobie (ale i pracownikom). Co jest do zrobienia? Jaki jest cel? Następnie należy zbadać wartość, jaka kryje się pod tym celem. Pytamy więc: Po co? Co ważnego jest w tym zadaniu/projekcie, że trzeba się nim zająć? Ostatnie pytanie to swoisty call to action, czyli jak mogę zrobić i co zrobię, by zrealizować ten cel? Proste narzędzia tak do automotywacji, jak i do pracy z osobami ze swojego zespołu. Zachęcam spróbować!
„Liderzy mają wybór: mogą poświęcać pewną rozsądną ilość czasu na to, aby odnieść się do lęków i uczuć swoich podwładnych albo marnować absurdalnie dużo czasu na zarządzanie nieproduktywnymi i nieefektywnymi zachowaniami.” B. Brown.
Jacek Jokś
Leadership&Executive Coach ICF MCC
Trener i superwizor coachingu
Psychoterapeuta w procesie szkolenia
Artykuł opublikowany w Szef Sprzedaży 65/2022
„A zacznij od siebie samego i siebie samego najpierw badaj. Pamiętaj, że to, co cię ciągnie, jak na sznurku, tu i tam, w tobie wewnątrz się kryje.
Tam wymowa, tam życie, tam – by tak rzec – człowiek”
Marek Aureliusz
Wracając do rozważań na temat wykorzystania podejścia Gestalt w pracy coacha zapraszam do ciągu dalszego artykułu. Niniejszy stanowi kontynuację poprzedniego, do którego link znajdziesz tutaj. Do tej pory poruszone zagadnienia dotyczyły: psychologii humanistycznej, głównych założeń psychoterapii Gestalt oraz pierwszej połowy tzw. dekalogu Gestalt.
Poniżej prezentuję kolejne punkty – wraz z krótkim komentarzem – wspomnianego dekalogu. Być może zainspiruje Cię to do refleksji tak do Twojej codzienności, jak do zawodowej praktyki.
Zastanawiam się, czy jak w samym wstępie zdradzę, że dla wielu to po prostu odpoczynek może okazać się tym cudownym remedium na masowo pożądane dziś jakości tj. motywacja do działania, przyjemność z działania, skuteczność, witalność, czy kreatywność, to czy wiele osób będzie miało ochotę czytać dalej, czy może raczej zostanę zaproszona do bycia wywiezioną na taczce za prawienie absurdów o tym, jak to nicnierobienie pomaga w robieniu. Nie dość, że odpoczynek jest oczywisty i oklepany, to jeszcze niemoralne, no bo przecież każdy wie, że leniuchować nie wypada.
Zapewne każdy z nas ma w swoim życiu doświadczenie płynięcia – łódką, kajakiem, statkiem, promem. Przywołaj swoje wspomnienie, które odnosi się właśnie do bycia w podróży, w podróży po wodzie. I jeżeli myślisz, że skoro to tekst na temat coachingu, to pewnie zaraz pojawią się takie hasła jak cel, zasoby, że ważna jest droga albo że ważne jest w tej drodze wiedzieć dokąd, to chce ci powiedzieć, że dziś będzie inaczej.
W marcu 2021 minął rok odkąd dotychczas znany nam, przewidywalny (a przynajmniej pozornie) świat wywrócił porządek do góry nogami. Początek pandemii, próba odnalezienie się w nowej rzeczywistości, radzenie sobie z niepewnością w różnych kontekstach życia – wszystko to stało się dla nas nową normalnością. Sytuacja poniekąd zmusiła nas do tego, co psychoterapeuci Gestalt nazywają twórczym przystosowaniem tzn. do korzystania z dostępnych zasobów przy jednoczesnym uwzględnianiu ograniczeń. Innymi słowy, niemal każdy z nas musiał zadać sobie pytanie o to, w jaki sposób ma dalej funkcjonować w tej rzeczywistości i dostosować do tego nowe lub przynajmniej zmodyfikowane działania i zachowania.
Pracując superwizyjnie z coachami coraz częstszym zagadnieniem, które pojawia się podczas sesji, jest profesjonalizacja. Coachowie – w tym także ja sam – szukają odpowiedzi na pytania takie jak: „co to znaczy być profesjonalistą?”, „jak stać się profesjonalnym?”, „czy to, że posiadam międzynarodową akredytację rzeczywiście oddaje mój profesjonalizm?”.