Magia baśni: dlaczego warto czytać dzieciom baśnie?
Baśń towarzyszy dzieciom od najmłodszych lat, przenosi w sposób magiczny w świat fantazji. Pozwala przeżyć niesamowite przygody, oderwać się od trudności dnia codziennego, a jednocześnie, na o wiele głębszym poziomie, pozwala te trudności wewnętrznie oswajać i rozwiązywać.
Czym jest Baśń?
Z teoretycznego punktu widzenia baśń „jest jednym z podstawowych gatunków epiki ludowej, fantastyczną opowieścią o nadnaturalnych postaciach i zjawiskach, odzwierciedlającą ludowe wierzenia, poglądy, stosunki międzyludzkie, ukazującą ludową mądrość. Baśń literacka, jako zapisany i artystycznie ujednolicony odpowiednik baśni ludowej najbardziej popularyzowana w Europie od XVIII wieku, między innymi dzięki zbiorom Ch. Perraulta, braci Grimm, zbiorom baśni arabskich „Baśniom tysiąca i jednej nocy”, które zostały opracowane przez M. Gallanda. Baśń dalej została rozpowszechniona przez romantyków, stała się gatunkiem literatury, w którym klasyczną pozycją są baśnie H.Ch. Andersena. W Polsce w XIX w. szczególnie spopularyzowały ten gatunek zbiory i publikacje baśni, m.in. K.W. Wójcickiego, R. Berwińskiego, L. Siemieńskiego, A.J. Glińskiego.” (Encyklopedia, PWN)
Mity, bajki i bajki terapeutyczne…
Baśnie nie są tożsame z mitami, bajkami, czy aktualnie szeroko rozpowszechnionymi, bajkami terapeutycznymi.
Pierwotnie baśnie i opowieści ludowe wywodziły się z mitów, inne zostały przez mity wchłonięte.
„ I jedne, i drugie zawierają doświadczenie zgromadzone przez społeczność, która chciała przekazywać mądrość przeszłości pokoleniom żyjącym i przyszłym.”
(Rutka Wioletta, art. Wartość baśni w pracy z dziećmi przedszkolnymi, czasopismo: Edukacja Elementarna w Teorii i Praktyce, 2016/24)
Mit, podobnie jak baśń, może w symboliczny sposób wyrażać pewien konflikt wewnętrzny i podawać sposób jego rozwiązania, lecz nie jest to główny cel opowieści. Mit ma charakter duchowy, uroczysty, to co boskie w micie, ma duchowe znaczenie w większej mierze niż w baśni, a bohater danego kręgu kultury przedstawiany jest słuchaczowi jako postać heroiczna, którą winien całe życie ze wszystkich sił naśladować.
Bajki natomiast, różnią się tym od baśni, że są historiami zabawnymi, zaskakującymi, historyjkami zawierającymi fantastyczne elementy, takie jak zanimizowane postacie zwierząt, czy przedmiotów. Bajki bardzo często zawierają jakąś pointę, lub moralny przekaz tak jak bajki i przypowieści Ignacego Krasickiego, Aleksandra Fredry, a także bajki francuskiego twórcy Jeana La Fontaine’a. Ich przekaz jest bardziej dosłowny, często odnosi się do zasad etycznych, czy kultury życia codziennego i savoir-vivre’u. W bajkach znajdujemy obrazy życia aktualnego, często zawierają one scenki z codzienności. Ich charakter nie jest tak głęboko metaforyczny jak charakter baśni. Celem bajek jest często zabawienie czytającego, lub nakłonienie go do refleksji, wyciągnięcia wniosku, uzyskania „nauki” z bajki. Bajki w gotowy sposób podpowiadają jak należy, lub jak nie należy się zachować i postępować.
Bajki terapeutyczne, choć jak sama nazwa mówi, ich głównym celem jest oddziaływanie terapeutyczne na czytające, lub słuchające dziecko – skonstruowane są zazwyczaj tak, aby w sposób bardziej dosłowny odnieść się do wewnętrznych trudności dziecka i pomóc mu w uspokojeniu lęków z tym związanych. Problem, z którym boryka się dziecko jest przedstawiony w bajce w sposób bardziej dosłowny, nie ma tak uniwersalnego przełożenia jak w baśni, nie funkcjonuje także na tak głębokim poziomie metaforycznym jak w przekazie baśniowym. W bajce terapeutycznej, głównym bohaterem może być dziecko o podobnych trudnościach, łatwo identyfikowalnych dla czytającego. Może to też być postać bajkowa, lub zwierzę. W swoim przeżywaniu trudności główny bohater często przeżywa konflikt pomiędzy swoimi tendencjami dobrymi i złymi, gdzie w baśni konflikt często rozgrywa się między spolaryzowanymi bohaterami, całkiem dobrymi i całkiem złymi. W bajce terapeutycznej podawane są konkretne rozwiązania, w odniesieniu do określonych sytuacji w trudniejszych momentach rozwojowych dziecka.
Czytaj również: Czy stres powoduje choroby? Homeostaza i allostaza. Cz.1
Bogactwo baśni
Przekaz baśni utrwalił się dopiero wówczas, gdy zaczęto je zapisywać i przestano bezustannie zmieniać i przekształcać. Przedtem, przez stulecia, opowieści przekazywane były ustnie. Dlatego też zmieniały się często, lub były mieszane ze sobą. Osoba opowiadająca, bardzo często, modyfikowała je zgodnie z tym, co wydawało jej się pociągające dla słuchaczy lub co wiązało się ze sprawami ważnymi dla niej czy dla czasów, w których żyła.
Prekursorem myśli o wielkim znaczeniu terapeutycznym baśni był Bruno Bettelheim: psycholog, lekarz, psychoanalityk, ur. w 1903 r. W psychoanalitycznej koncepcji Bettelheim’a baśnie są wręcz ideałem literatury terapeutycznej dla dzieci. W swojej książce „Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni” pisze o uniwersalności przekazu baśni, uniwersalności, która może znaleźć odniesienie w życiu każdego dziecka. Czytając baśń dziecko może znajdować wewnętrzne rozwiązania i odpowiedzi dla takich problemów jak rywalizacja między rodzeństwem, uwolnienie się od zależności dziecięcych, (czyli zależności emocjonalnej od rodziców), osiągnięcie poczucia własnej odrębności osobowej i własnej wartości oraz wyrobienie w sobie poczucia powinności moralnych.
„Baśń, sprawiając dziecku przyjemność, dostarcza mu objaśnień dotyczących jego psychiki i wspiera rozwój dziecięcej osobowości. Przekazuje ona swe sensy na tak wielu poziomach i wzbogaca życie dziecka na tyle sposobów, że żadna książka nie jest w stanie zdać z tego w pełni sprawy. A jeszcze ważniejszą rzeczą jest, że forma i struktura baśni podają dziecku obrazy, z których może korzystać, kształtując własne fantazje na jawie, przez co może nadawać lepszy kierunek swemu życiu”
(Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni, wyd. 1985, str. 26 )
To co istotne w baśniach, co niesie je między wiekami, to po pierwsze potrzeba dzielenia się z kolejnymi pokoleniami mądrością pokoleń je poprzedzających. Drugim równie ważnym nośnikiem jest ich głęboki metaforyczny i uniwersalny sens, który tę mądrość przekazuje dalej. Baśń nie odwołuje się wprost do świata rzeczywistego, choć miewa początek całkowicie realistyczny i może być utkana z elementów zwykłej codzienności. Zewnętrzna warstwa baśni, jej miejsce, akcja jest umieszczona w nieokreślonej, bardzo dawnej przeszłości, lub nie ma żadnego umiejscowienia w czasie. Jednak w warstwie wewnętrznej, tej , która w sposób metaforyczny dociera do nieświadomości – opowiada o uniwersalnych trudnościach, konfliktach i problemach. Fantastyczny, magiczny charakter baśni, jest jej najcenniejszą właściwością. Ukazuje w niezwykły sposób, poprzez metaforę i symbole w niej zawarte, drogę przejścia przez procesy psychologiczne człowieka. Baśń upraszcza wszystkie sytuacje w niej opisane, dzięki czemu łatwiej dociera i przekazuje to co symboliczne. Wszystkie postacie zostają w niej zarysowane z wielką wyrazistością. Szczegóły zaś – jeśli nie mają naprawdę istotnej wagi – są pomijane. Bohater baśniowy reprezentuje określony typ, a nie niepowtarzalną postać, dlatego na głębokim poziomie łatwo się z nim identyfikować. Charakterystyczną właściwością baśni jest to, że ukazuje historie i zawarte w nich problemy egzystencjalne w sposób przejrzysty i uproszczony. Pozwala to dziecku uchwycić kwintesencję problemu, bo pokazany jest on w najistotniejszej formie, podczas gdy bardziej złożona fabuła utrudniłaby dziecku jego zrozumienie.
Jak baśń pomaga dzieciom i dorosłym?
- Wspólne czytanie baśni daje poczucie bliskości i buduje poczucie wspólnoty.
- Baśnie pomagają przyjąć i zrozumieć, że każdy ma przed sobą swoją własną drogę do pokonania.
- Baśnie pomagają identyfikować swój problem i znajdować jego rozwiązanie.
- Baśnie pomagają przyjąć swoje akceptowane i nieakceptowane impulsy, potrzeby, emocje.
- Baśnie przekazują mądrość przeszłych pokoleń.
- Baśnie łagodzą lęki egzystencjalne.
Wspólne czytanie baśni daje poczucie bliskości i buduje poczucie wspólnoty.
Czytając dziecku baśń, nie tylko spędzamy miło czas, delektując się wartościami literackimi książki. Nie tylko dajemy dziecku swoją uwagę. Wspólne czytanie baśni może być bardzo przyjemnym rytuałem dnia codziennego, który pomoże regulować trudności, napięcia zebrane w ciągu całego dnia. Wieczór z baśnią przynosi jeszcze szersze korzyści – tworzy płaszczyznę porozumienia między dzieckiem i dorosłym, platformę na której spotyka się głębsze zrozumienie i poczucie bycia zrozumianym. Dziecko, któremu rodzic czyta baśń, ma poczucie, że nie jest odosobnione w swoim przeżywaniu trudności, że jego lęki i trudności codzienne, oraz te głębsze – egzystencjalne, są czymś naturalnym i rozumianym przez dorosłego. Co więcej, istnieją też gotowe rozwiązania na te lęki (bardzo uproszczone i symboliczne w baśniowych historiach ) i to rodzic jest tą osobą, która te rozwiązania przekazuje.
To tak, jakby rodzic pokazywał dziecku, że rozumie zachodzące w nim procesy i co więcej, zna na nie recepty, bo może sam te trudności przeżył. Na pewno, w momencie czytania, rodzic jest towarzyszem dziecka w tej drodze. Taki rodzaj bliskości przynosi wielkie korzyści, którymi są poczucie przynależności i wspólnoty. Dziecko czuje, że w poznawaniu, rozumieniu świata nie jest samo, są przewodnicy (rodzice, może dziadkowie), którzy je przez ten świat poprowadzą. Także pomogą w zrozumieniu, i przeżyciu na poziomie symbolicznym konfliktów własnego świata wewnętrznego. Czytając baśnie rodzice przekazują mądrość przeszłych pokoleń, więc to doświadczenie wspólnoty na poziomie nieświadomym jest bardzo szerokie.
Czytaj także: Samoregulacja u dzieci. Jak wspomóc dziecko w jej rozwoju?
Baśnie pomagają przyjąć i zrozumieć, że każdy ma przed sobą swoją własną drogę do pokonania.
Baśnie niosą przekaz, który mówi, że aby osiągnąć cel, jakim jest stanie się sobą – symbolicznie poprzez zdobycie nagrody, szczęścia, skarbu – należy przejść przez drogę właściwą tylko dla głównego bohatera. Tylko on/ona może osiągnąć to szczęście poprzez wejście na ścieżkę trudów, przeszkód do przebycia, wielu smoków do pokonania czy zadań, danych przez czarnoksiężnika, do wypełnienia. I właśnie wtedy, kiedy stawi czoła swoim ograniczeniom, lękom, pokusom, słabościom, jest możliwe zdobycie najważniejszego ze skarbów – realizacja samego siebie. Baśnie mówią, że pełne życie obfituje w trudy i niebezpieczeństwa do pokonania, ale zdobycie się na odwagę aby stawić im czoła, zagwarantuje życie w pełni. Poprzez umożliwienie utożsamienia się z głównym bohaterem, który takie trudy ponosi, baśnie, według Bruno Bettelheim’a, pomagają dziecku odkryć kim jest, pokazują też, czego potrzebuje aby rozwinąć swój charakter.
Droga, którą idzie główny bohater jest drogą do „ja”. Jest ona charakterystyczna i specyficzna tylko dla tego właśnie bohatera. Ma on zadania do wypełnienia, takie jak np. zdobycie cudownie uleczającego kwiatu, pokonanie smoka, odpowiedzenie na trzy pytania strażnika wrót. Na tej drodze główny bohater spotyka dużo przeciwieństw, ale są one możliwe do pokonania dzięki sile ducha, a także poprzez nawiązanie pozytywnej relacji ze światem zewnętrznym. W baśniach bardzo często pojawiają się motywy zwierząt pomagających głównemu bohaterowi w podzięce za dobry uczynek, czy motywy dobrych wróżek, które dzięki czarom zmieniają los księżniczki. Taki przekaz mówi dziecku, że nie jest samo. Tak jak trudy głównego bohatera będą wspierane przez istoty magiczne, cudowne zwierzęta, tak samo ścieżka dziecka nie będzie samotna. Tymi istotami magicznymi, czy zwierzętami są dla dziecka oczywiście inni ludzie, lub zasoby świata zewnętrznego, z którymi wejdzie w interakcje. Baśń mówi, że pozytywna relacja z otaczającym światem daje wsparcie na drodze ku sobie i pomaga w dotarciu do pełnego szczęścia.
Baśnie pomagają identyfikować swój problem i znajdować jego rozwiązanie.
Baśnie na symbolicznym, metaforycznym poziomie docierają do sedna problemu dziecka. Bruno Bettelheim tłumaczy ten proces w następujący sposób : dziecko znajduje rozwiązania swoich wewnętrznych konfliktów i trudności nie poprzez zrozumienie ich, czyli rozwiązanie tych trudności na poziomie świadomym, a poprzez oswajanie się z nimi w sferze nieświadomej„ (…) w fantazjach na jawie – przez przetrawianie, przekształcanie i wzbogacanie imaginacyjne elementów opowieści, na które zareagowało w sferze nieświadomej. Tym samym wmieszcza ono treści nieświadome w świadome fantazje, co umożliwia mu uporanie się z owymi treściami. Tu właśnie baśnie okazują swą nieocenioną wartość, bo ofiarowują dziecku takie obszary wyobraźniowe, których nie odkryłoby samo.” ( Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne, wyd. 1985, str. 26)
Ciekawym jest, że ta sama baśń może przemawiać do dziecka w różny sposób. W różnych momentach jego rozwoju dziecko może wydobywać z niej zupełnie inne znaczenia. Czytając baśń w wieku 5 lat może identyfikować się z innym bohaterem, niż identyfikowałoby się czytając tę samą baśń w wieku 8 lat. Może także przechodzić przez różne procesy tego samego bohatera w różnych momentach swojego życia i może dla siebie znajdować w historii bohatera zupełnie nowe rozwiązania. Czytając np. „Brzydkie kaczątko” w jednym okresie może skupiać się bardziej na identyfikacji z uczuciami odrzucenia, lub samotności, a w innym okresie swojego życia może identyfikować się z poszukiwaniami, czy przeobrażeniem kaczątka w łabędzia i tutaj znajdować potrzebny mu przekaz.
Bardzo często zdarza się, że dzieci wracają do tych samych baśni, mają potrzebę czytania tej samej historii „w kółko”. Może to znaczyć, że właśnie ta historia dotyka ważnych dla dziecka kwestii i pomaga w rozwiązaniu jego wewnętrznych konfliktów. Dziecko słuchając czytania tej samej baśni wielokrotnie, doświadcza stopniowego „przepracowania” swojego problemu i poszerzenia znaczenia tej baśni dla siebie. Dobrze, jeśli rodzice pozostawiają odkrycie tych znaczeń samemu dziecku, nie tłumacząc znaczenia baśni i nie odnosząc jej historii do trudności, lub procesów identyfikacji dziecka.
„Interpretowanie cudzych myśli nieświadomych, uświadamianie tego, co dana osoba pragnie zachować w sferze przedświadomej, jest zawsze niedyskrecją, cóż dopiero w przypadku dziecka.(…) Osiągamy dojrzałość, znajdujemy sens w życiu i wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa, dochodząc w podmiotowy sposób do rozumienia i rozwiązywania osobistych problemów, a nie przez to, że inni nam je wyjaśnią.” (Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne, wyd. 1985, str.67)
Baśnie pomagają przyjąć swoje akceptowane i nieakceptowane impulsy, potrzeby, emocje.
„ (…) większość rodziców uważa, że należy odwracać uwagę dziecka od tego wszystkiego, co stanowi jego największą udrękę: od nieokreślonych, nie dających się wysłowić lęków i chaotycznych, gniewnych, a nawet gwałtownych fantazji. Wielu rodziców sądzi, że dziecko powinno stykać się jedynie z rzeczywistością świadomości oraz z obrazami, które sprawiają przyjemność i zgodne są z naszymi życzeniami – że winno mieć do czynienia tylko z jasnymi stronami życia. Jednakowoż tego rodzaju jednostronny pokarm żywi umysł też tylko w jednostronny sposób, a tymczasem życie ma nie tylko jasne strony.”
(Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne, wyd. 1985, str.74)
Te słowa napisane w roku 1976 są niestety nadal aktualne, a taka postawa rodziców, a także twórców książek jest spotykana także dziś. W wielu nowych interpretacjach dawnych baśni usunięte zostały wątki, czy historie, które były uważane za zbyt „straszne” dla dzieci, takie wątki, których dzieci mogą się „za bardzo bać”. W wielu obecnych bajkach wilk nie pożera już babci, nie dzieją się rzeczy przerażające. W nowych interpretacjach baśnie są często łagodzone i „ugrzeczniane”.
Wartością pierwotnych, starych baśni jest to, że niegodziwość jest równie wszechobecna jak cnota. W baśniach występuje wyraźna polaryzacja: niektórzy bohaterowie są do cna źli, a uczynki przez nich dokonywane są moralnie negatywne, inni do cna dobrzy, a ich uczynki są moralnie dobre. W umyśle dziecka także dominuje polaryzacja i biegunowość, do czego na poziomie świadomym odnośni się baśń. Postacie w baśniach nie są ambiwalentne, są albo wyraźnie dobre, piękne, mądre, albo przeciwnie.
Zło w baśniach, chociaż jest odrażające, może być w pewien sposób także atrakcyjne. Straszne wiedźmy, czy czarnoksiężnicy dysponują nadprzyrodzonym mocami, mają moc i władzę, na pewien moment nawet mogą uzyskać przewagę nad głównym bohaterem. I tutaj właśnie, przy udziale postaci dobrych i złych odbywa się to co najważniejsze w baśniach na poziomie nieświadomym. Dzięki zawarciu w baśni tak skrajnych postaw i cech w spolaryzowanych bohaterach i dzięki walce między nimi, dziecko może przyjąć swoje nieakceptowane impulsy, popędy, emocje. Źli bohaterowie rezonują przecież z impulsami, które wszyscy w sobie nosimy: z pochopnością do działania agresywnego, aspołecznego, egoistycznego, działania, które wywoływane jest przez gniew lub lęk. Dzieci często rozpoznają takie impulsy w sobie, nawet gdy starają się zachowywać dobrze. Baśń przekazuje coś ważnego, tak samo jak wszechobecne jest dobro i zło w baśni- tak samo skłonność do jednego i drugiego objawia się w każdym człowieku.
Dziecko czytając, lub słuchając baśni znajduje w niej, i dzięki temu w sobie, właściwe miejsce na te części siebie, które są nieakceptowane na świadomym poziomie. Po drodze razem z bohaterami dobrymi i złymi dziecko toczy swe własne walki wewnętrzne, w których na końcu doświadcza ukojenia, przy jednoczesnym poczuciu znalezienia rozwiązania dla swoich wewnętrznych konfliktów. W baśniach, w końcu postać zła zawsze ponosi klęskę. Dziecko poprzez utożsamienie z postacią dobrą przyjmuje na końcu sens moralny baśni.
Czytaj także: Jak zasnąć w stresie? Jak sobie z nim radzić?
Baśnie łagodzą lęki egzystencjalne.
Dzieci, tak samo jak dorośli myślą o śmierci. Dzieje się tak w obliczu utraty kogoś bliskiego, ale nie tylko. Myślenie na ten temat i pytania o śmierć, swoją czy bliskich, mogą być efektem naturalnego rozwoju poznawczego dziecka. W okresach intensywnego rozwoju ciekawości poznawczej dzieci zaczynają zadawać dużo pytań, także na temat śmierci, czy znaczenia życia.
Bruno Betteheim uważa, że „bezpieczne” opowieści współczesne (pisał to w 1976 roku) nie mówią nic o śmierci i starości, o ograniczeniach naszej egzystencji i pragnieniu życia wiecznego. „Baśń, przeciwnie, konfrontuje dziecko w uczciwy sposób z podstawowymi kłopotami egzystencjalnymi człowieka. Współczesne opowieści dla dzieci przeważnie wymijają owe problemy egzystencjalne, mimo że są one najważniejsze dla nas wszystkich. Zwłaszcza dziecko bardzo potrzebuje sugestii – przekazywanych w formie symbolicznej – jak radzić sobie z tymi problemami i w bezpieczny sposób przebywać drogę wiodącą ku dojrzałości”. (Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne, wyd. 1985, str. 243)
I tak, jak pisze Bettelheim, fabuła wielu baśni zaczyna się od śmierci matki czy ojca (króla, królowej), co w baśni stwarza początek trudności, jest niezwykle bolesnym problemem przez który ma przejść główny bohater. Wiele dzieci świadomie lub mniej świadomie niepokoi się faktem możliwości śmierci rodziców. Baśń poprzez metaforyczne odniesienie się do tego lęku, łagodzi go i pozwala go oswoić. W baśniach matka czy ojciec (król, królowa), dożywszy późnego wieku, postanawiają ustąpić wobec nowego pokolenia. Ale przedtem następca musi wykazać, że zdolny jest przejąć dziedzictwo i że jest tego godny. To też temat dotyczący pytań egzystencjalnych jakie stawia sobie człowiek, także dziecko.
„Baśń, traktuje owe egzystencjalne lęki i dylematy całkowicie poważnie i zawiera bezpośrednie odniesienia do nich: do potrzeby, aby być kochanym, i lęku, że się jest uważanym za kogoś pozbawionego wartości, do miłości życia i lęku przed śmiercią. Co więcej, baśń ofiarowuje rozwiązania tego rodzaju, że są one dziecku dostępne na jego poziomie rozumienia. Wnosi na przykład problem ludzkiego pragnienia, aby żyć wiecznie, (…) ani na chwilę nie wprowadza dziecka w błąd, że można żyć bez końca, np. poprzez zakończenie „I jeśli nie umarli to żyją do dziś”.”
(Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne, wyd. 1985, str.245 )
Bardzo ważnym aspektem baśni jest to, że dają nadzieję. Bettelheim przytaczając częste zakończenie baśni : ” I żyli odtąd długo i szczęśliwie” wskazuje, że baśnie w pewnym swoim aspekcie dają do zrozumienia, że istnieje coś, co może złagodzić ból wywoływany krótkością naszego życia na ziemi, jest to według niego przynosząca prawdziwą satysfakcję więź z drugim człowiekiem.
„Baśń powiada, że jeśli uda nam się więź taką stworzyć, osiągamy najgłębsze poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego, jakie możliwe jest dla człowieka, oraz maksymalną trwałość więzi, i że jest to jedyna rzecz, która może rozproszyć lęk przed śmiercią. Baśń powiada, że w prawdziwie dojrzałej miłości spełnia się to, co jest źródłem tęsknoty za życiem wiecznym. Taki jest sens końcowej formuły wielu baśni: „A potem jeszcze długo w szczęściu żyli.””
(Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne, wyd.1985, str. 244 )
Autor: Anna Król, psychoterapeutka, terapeutka Play Therapy
Bibliografia:
- Bettelheim Bruno, Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni, wst. i przekł. D. Danek, PIW, Warszawa 1985.
- Chęcińska Urszula , Baśń była na początku, [w:] Barwy świata baśni pod red. U. Chęcińskiej, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2003.
- Encyklopedia Powszechna PWN, pod red. B. Kaczorowskiego, Warszawa 2009.
- Molicka Maria, Bajkoterapia. O lękach dzieci i nowej metodzie terapii, MEDIA RODZINA, Poznań 2002.
- Rutka Wioletta, Wartość baśni w pracy z dziećmi przedszkolnymi, artykuł w czasopiśmie Edukacja Elementarna w Teorii i Praktyce, 2016/24.