Świadome rodzicielstwo
To jakimi jesteśmy ludźmi kształtuje nasze dzieci. Jeśli jestem osobą siedzącą na kanapie i oglądającą telewizję większość dnia, nie przekonam dziecka do sportu. Gdy tłumacząc dziecku, że zrobiło coś źle, krzyczę, nie nauczę go jak radzić sobie ze swoimi emocjami. Warto przyglądać się sobie, poznawać siebie. Często okazuje się wtedy, że zachowania dziecka, których nie akceptujemy i do tej pory uznawaliśmy za nieodpowiednie są naszym lustrzanym odbiciem.
Rozbieżności powstające pomiędzy naszymi oczekiwaniami wobec dziecka, a własnym postępowaniem mogą wynikać z braku świadomości tego co nami kieruje i z poczucia, że jako rodzice i ludzie funkcjonujemy w sposób idealny. Albo że powinniśmy tak funkcjonować. A my przecież jesteśmy sobą.
Świadomi rodzice
Poznanie siebie pomoże nam funkcjonować w świecie rodzicielskim bardziej świadomie. Dr Shefali Tsabary w swojej książce „Świadomi rodzice” pisze, że „dopóki nie zrozumiemy jaka jest nasza rodzicielska filozofia i w jaki sposób przejawia się ona w codziennej interakcji z dzieckiem, dopóty będziemy błądzić szukając nieadekwatnych rozwiązań w wychowaniu” (Shefali Tsabary, PhD, 2010).
Ważnym w świadomym wychowaniu jest pozostawanie na co dzień w kontakcie ze sobą i z dzieckiem. Zastanowienie się dlaczego w tej chwili moje zachowanie czy emocje są właśnie takie. Dlaczego w tym momencie podejmuję właśnie taką decyzję dotyczącą mojego dziecka, nawet tak prozaiczną jak taka, na co dziecku pozwalam, a na co nie. W jaki sposób tworzę granice.
Zaangażowana obecność
Tradycyjnie do rodzicielstwa podchodzi się najczęściej w sposób hierarchiczny. Traktujemy dziecko jak „mniejszą” część nas samych, którą mamy zmienić i ukształtować. Jednak wg dr Tsabary najważniejszym zadaniem rodziców jest „wychowanie siebie na najbardziej przebudzoną i obecną osobę jaką możesz być. W świadomym rodzicielstwie kluczowe znaczenie ma to, że dzieci wcale nie potrzebują naszych pomysłów i oczekiwań, ani naszej dominacji, czy kontroli, a jedynie tego abyśmy dostroili się do nich naszą pełną zaangażowania obecnością” (Shefali Tsabary, PhD, 2010).
Kluczem jest akceptacja
W swojej książce autorka pisze, że aby mieć kontakt ze swoim dzieckiem najpierw należy nawiązać więź z samym sobą. Więź taka może być zbudowana jedynie na akceptacji siebie, a w konsekwencji akceptacji swojego dziecka. „Będziesz akceptować swoje dziecko tylko w takim stopniu, jak akceptujesz siebie” ( Shefali Tsabary, PhD, 2010). Podaje ważne obszary, w których sama uczy się akceptować siebie po to, aby rozwijać się jako człowiek i rodzic:
- „ Akceptuję to, że najpierw jestem człowiekiem, a potem rodzicem.
- Akceptuję to, że mam ograniczenia oraz wiele wad i to jest w porządku.
- Akceptuję to, że nie zawsze znam właściwe rozwiązanie.
- Akceptuję to, że często wstydzę się przyznać do własnych błędów.
- Akceptuję to, że często dużo łatwiej tracę równowagę, niż kiedykolwiek zdarzyło się to mojemu dziecku.
- Akceptuję to, że wychowując dziecko potrafię być samolubna i bezmyślna.
- Akceptuję to, że jako rodzic nieraz popełniam błędy.
- Akceptuję to, że nie zawsze wiem, jak odpowiedzieć dziecku i zareagować na to z czym przychodzi.
- Akceptuję to, że niekiedy mówię i zachowuję się niewłaściwie wobec mojego dziecka.
- Akceptuję to, że od czasu do czasu jestem zbyt zmęczona żeby rozsądnie myśleć.
- Akceptuję to, że nieraz jestem zbyt zajęta żeby być z moim dzieckiem.
- Akceptuję to, że robię co w mojej mocy i że tyle wystarczy.
- Akceptuję moją niedoskonałość i moje niedoskonałe życie.
- Akceptuję swoje pragnienie władzy i kontroli.
- Akceptuję swoje ego.
- Akceptuję swoją tęsknotę za świadomością, chociaż często sabotuję siebie kiedy jestem bliska tego stanu”
(Shefali Tsabary, PhD, 2010).
Akceptacja siebie, swoich niedoskonałości daje szansę na własny rozwój, a w konsekwencji pomaga też w prawidłowym rozwoju naszego dziecka.
Psychologowie doradzają uważność na siebie
Bycie w bliskiej, otwartej relacji z dzieckiem często przełamuje tradycyjny sposób wychowania, wymaga też momentów zatrzymania. Stworzenie przestrzeni na zastanowienie się kim jestem, jakie zasady, jakie wartości chcę przekazać swojemu dziecku daje szansę na spotkanie. Czasem pytamy siebie czy codzienna pogoń, brak czasu na relaks temu służą? Czy spotykanie się jedynie po to, żeby omówić plan dnia, przekazują dziecku takie wartości jakie chcemy…? Czy dziecko dzięki temu mnie zna, a ja znam dziecko? Bycie tu i teraz jest podstawą uważnego, świadomego wychowania. Dlatego w relacji z dzieckiem warto znaleźć przestrzeń na to, żeby po prostu z nim być. Wtedy dopiero możliwa jest rozmowa, spotkanie i uważność na swoje i dziecka potrzeby. Dając czas sobie i swojemu dziecku tworzymy podstawy do dobrej i szczerej relacji.
Twoje kompetentne dziecko
Świadome wychowanie powinno zawierać, oprócz znajomości siebie i własnej filozofii rodzicielskiej, znajomość własnego dziecka. Jasper Juul w swojej książce „Twoje kompetentne dziecko” pisze o tym, że nie doceniamy swoich dzieci. Wg tego autora dzieci z założenia z nami współdziałają. Jeśli tego nie robią to dlatego, że została naruszona ich integralność osobista. Nasze dzieci posiadają wiele zasobów i kompetencji, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Najważniejszą z tych kompetencji, o czym pisze Juul, wydaje się być odpowiedzialność osobista. Oddając ją dziecku, np. w obszarze kontaktów społecznych, czy szkoły budujemy w dziecku poczucie własnej wartości i umożliwiamy jego właściwy rozwój.
Twoje dziecko ma własną osobowość
Zdarza się, że w trudnych dla dziecka sytuacjach przyjmujemy takie rozwiązania, które wydają się nam najlepsze, często biorąc pod uwagę głównie własne emocje, własne doświadczenia z dzieciństwa. Takie rozwiązania, które dla nas były właściwe. Podobna sytuacja, która dla naszego dziecka nigdy nie jest taka sama jak nasze doświadczenie, może powodować, że wydaje nam się iż dziecko czuje to samo gdy byliśmy w jego wieku. Bardzo często okazuje się, że dla naszego dziecka oznacza jednak coś zupełnie innego. Często czuje i myśli ono inaczej niż zakładamy. Dlatego zanim podejmiemy konkretne decyzje czy działania, warto przyjrzeć się i zapytać co czuje nasze dziecko, poobserwować jak sobie radzi w danej sytuacji, czy samodzielnie znajduje jakieś rozwiązania. Nawet gdy nie są dla nas satysfakcjonujące, ale dla naszego dziecka są zadowalające, może warto to przyjąć? Dziecko nie jest nami i ma zapewne własne pomysły na siebie.
“Świadomi rodzice. Budząc siebie wzmacniasz swoje dziecko”, Shefali Tsabary, Wyd. Biały Wiatr, 2010
“Twoje kompetentne dziecko”, Jesper Juul, Wyd. MiND, 2012
“Zamiast wychowania”, Jesper Juul, Wyd. MiND, 2016
Autor: Psycholog Anna Król
One comment
Patrycja
6 października 2018 at 12:37 am
Bardzo pomocny artykuł ! dziękuje za świetne propozycje „lektur dla rodziców”.
Faktycznie nieraz zapominamy jak bardzo kompletne są nasze dzieci same w sobie i jak wiele możemy się od nich nauczyć, a nie koniecznie tylko odwrotnie 🙂